Niesamowita walka o każdą piłkę w Radomiu!

16 sty 2016, 22:40

W sobotnim spotkaniu 13. kolejki Plusligi spotkały się zespoły z piątej i siódmej lokaty tabeli – Cerrad Czarni Radom oraz Cuprum Lubin. Radomianie są odkryciem tego sezonu i byli faworytem tego meczu, ale dla gości wygrana była równie ważna, gdyż walczą oni o udział w Pucharze Polski. Natomiast gospodarze są już pewni swojego udziału. Po niesamowicie zawziętym spotkaniu to lubinianie wygrali 3:2.

W pierwszej akcji meczu po skutecznym przyjęciu, ze środka zdobył punkt Pliński, a ładnie po prostej zaatakował Żaliński (3:2). Dobrze spisał się w drużynie przyjezdnych Możdzonek, a po wykorzystaniu piłki przechodzącej przez Włodarczyka to goście wyszli na minimalne prowadzenie (5:6). Jednak na pierwszej przerwie technicznej różnica wynosiła dwie piłki na korzyść Czarnych (8:6), została ona powiększona w późniejszej akcji przez Bołądzia (10:7). Lubinianie zaczęli nerwowo grać w ataku, a gospodarze stopniowo powiększali swoją przewagę, bez problemów z blokiem radził sobie Szalpuk. Po chwili odważnie zaczęli atakować goście, ale na drugim czasie technicznym radomianie nadal byli na prowadzeniu (16:13). Przerwa wybiła Cerrad z rytmu i siatkarze zaczęli psuć zagrywki – o czas poprosił trener Lozano (18:16). Gospodarze mieli w tym secie szczęście do przechodzących piłek, a lubinianie psuli sporo serwisów (21:19). Końcówka partii była nerwowa, Cerrad źle grał w przyjęciu i Cuprum wyszedł na prowadzenie (21:22). Ostatecznie to Czarni wygrali seta po zepsutej zagrywce gości (25:23).

Radomianie drugiego seta rozpoczęli od skutecznego bloku, ale w następnej akcji piłkę zepsuł Bołądź. Dobrze spisał się za to Malinowski i po jego asie goście wyszli na prowadzenie (2:3). Dobrą passę kontynuował Włodarczyk, a po długiej akcji Lubin wykonał punktowy blok (3:5). Na pierwszej przerwie technicznej to Cuprum miał kilkupunktową przewagę (4:8), ale po czasie złą passę gospodarzy przełamał Żaliński. Czarni próbowali „dogonić” lubinian, ale to oni po szybkim rozegraniu zdobyli kolejny punkt (7:11). Jednak po dotknięciu siatki przez Możdzonka i autowym ataku różnica zmalała do jednego „oczka” (10:11). Po jednym z bloków, Cerrad wyszedł na prowadzenie, ale zawodnicy z Lubina szybko doprowadzili do remisu. Gra była bardzo wyrównana, lecz to goście mieli minimalną przewagę na drugiej przerwie technicznej (15:16). Pierwsi dwudziesty punkt zdobyli lubinianie po zepsutej zagrywce Ostrowskiego, a o czas poprosił trener Radomia (20:21). To jednak nic nie dało, bo kontratak został wykorzystany przez Cuprum. Końcówka drugiego seta także była nerwowa, gospodarze bronili piłek setowych, ale ostatecznie skończył się on pomyślnie dla lubinian (22:25).

Trzecia partia od początku była bardzo wyrównana, obie drużyny walczyły o każdą piłkę. Akcje były bardzo szybkie, ale minimalne prowadzenie osiągnęli jednak goście po skutecznej akcji Boehme (4:5). Po chwili dwa dobre ataki wykonał Żaliński i to zespół Cerradu miał jednopunktową przewagę (5:6). Żadna z drużyn nie chciała dopuścić, by jej rywal „odjechał” na kilka piłek, lecz na pierwszej przerwie technicznej to Lubin był na prowadzeniu. Liderem w ataku gospodarzy był Żaliński, a po wideoweryfikacji różnica wynosiła dwa „oczka”, ale na korzyść Czarnych (10:8). Spotkanie przybrało ogromnego tempa, zespoły wymierzały sobie „cios za ciosem”. Po błędnej zagrywce Bołądzia nastąpił remis, został on także zatrzymany w jednej z następnych akcji (13:14). Gra toczyła się punkt za punkt, ale na drugiej przerwie technicznej dwupunktową przewagę mieli radomianie (16:14). Szalpuk zdobył dwudzieste „oczko” dla swojej drużyny (20:17) i można było zauważyć, że Cerrad stopniowo oddala się od przeciwnika. O czas poprosił trener Lubina, ale to nie wybiło z rytmu gospodarzy i partię zakończyła się po ich myśli (25:20).

Czwarty set rozpoczął się od mocnego ataku Możdżonka, ale szybko odpowiedzieli lubinianie i to oni wyszli na prowadzenie (2:3). Radomianom udało się jednak doprowadzić do remisu – Bołądź uderzył po bloku (5:5). Również ta partia toczyła się punkt za punkt, ale na pierwszej przerwie technicznej jednopunktową przewagę miał zespół gości (7:8). Po czasie gra gospodarzy zaczęła się sypać, a asa serwisowego zdobył Malinowski (7:11). Cerrad próbował dogonić rywali, ale Lubin nie dawał im takiej możliwości, po szybkim rozegraniu zdobyli kolejne „oczko” (9:14). Na drugiej przerwie technicznej nadal prowadzili siatkarze Cuprumu, ale różnica została zmniejszona (12:16). Czas pozwolił złapać oddech gospodarzom i zaczęli oni odrabiać straty, Szalpuk wykonał atak nie do obrony (16:18), ale równie skutecznie po skosie piłkę skończył Pupart. Czarni poderwali się do walki, zniwelowali różnicę do jednego punktu (19:20), o czasy prosili trenerzy obu ekip, po jednym z nich udany atak wykonał Żaliński (22:22), ale seta zakończył Włodarczyk (23:25).

Tie-break rozpoczął się od dobrych akcji radomian, ale goście nie odpuszczali i doprowadzili do remisu (2:2). Po dobrym ataku Puparta to Cuprum wyszedł na prowadzenie (2:4), a o czas poprosił Lozano. To jednak nic nie dało, a lubinianie szli pewnie po zwycięstwo. Przy zmianie stron różnica wynosiła już trzy punkty na korzyść gości (5:8), ale Czarni zaczęli ją stopniowo niwelować (7:8). To jednak nie przestraszyło siatkarzy Cuprumu, którzy wykonali skuteczny blok, a po następny punkt zdobył Pupart (8:11). Końcówka była pełna emocji, gospodarze walczyli z całych sił, ale mocniejsi byli lubinianie, którzy wygrali całe spotkanie (11:15).

Cerrad Czarni Radom – Cuprum Lubin 2:3 (25:23, 22:25, 25:20, 23:25, 11:15)

MVP – Wojciech Włodarczyk

Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Ostrowski, Grobelny, Pliński, Żaliński, Grzechnik, Kampa, Szczurek, Szalpuk, Zugaj, La Cavera, Majstorović, Zbierski, Kowalski

Cuprum Lubin: Malinowski, Kaczmarek, Pupart, Michalski, Gorzkiewicz, Boehme, Taht, Gunia, Włodarczyk, Romać, Możdżonek, Łomacz, Rusek, Kryś

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA