Urszula Radwańska po heroicznym boju wygrała z Martiną Hingis w bardzo ważnym meczu, decydującym o utrzymaniu w grupie światowej Pucharu Federacji! Polka od stanu 4:6 2:5 zdołała wygrać 4:6 7:5 6:1!!!
Pierwszy set lepiej rozpoczął się dla Szwajcarki, która przełamała Radwańską już w 3. gemie, przy stanie 1:2. Na szczęście Polka nie dała się zepchnąć do defensywy i odrobiła szybko straty. Przy stanie 4:4 nasza zawodniczka prowadziła 30:0 oraz miała jednego break pointa. Niestety cały wysiłek zniweczyły niewymuszone błędy Urszuli, która przegrała tego gema, a chwilę później została przełamana w najgorszym możliwym momencie…
Druga odsłona to wyrównany początek, aż do stanu 3:2 dla Szwajcarki. Przy podaniu Polki niestety ponownie pojawiły się proste błędy, które nie mogły zostać niewykorzystane przez tak doświadczoną tenisistkę. Kolejny gem również bardzo pewnie wygrała Hingis i byliśmy w potwornie trudnej sytuacji…Na szczęście o swoim wielkim talencie przypomniała sobie młodsza z sióstr Radwańskich, która wygrała 8 piłek z rzędu i doprowadziła do stanu 4:5! Kolejny gem to również wygrana Polki do 0 i doprowadzenie do remisu, co więcej, mimo zakończenia niesamowitej serii 13-stu piłek bez porażki to Krakowianka ponownie przełamała rywalkę i była o krok od wyrównania stanu meczu na 1:1.To co wydawało się być niemożliwe stało się faktem! Radwańska przegrywała przy swoim podaniu już 0:30, ale zdołała wygrać cztery kolejne piłki i całego seta 7:5!
Trzeci set rozpoczął się również pod dyktando Polki, która pewne wygrała pierwszego gema przy podaniu rywalki! Stan przełamań utrzymywał się przez kolejne 2 gemy, aż do stanu 2:1, kiedy to Radwańska po wielkiej walce wygrała swoje podanie i doprowadziła do stanu 3:1. Kolejny gem i kolejne łatwe przełamanie Radwańskiej zakończone podwójnym błędem…stóp Szwajcarki! Po chwili Hingis poprosiła o przerwę medyczną, która niestety dla rywalki nic nie dała. Radwańska kontynuowała świetną grę i wygrała dwa kolejne gemy i całe spotkanie 4:6 7:5 6:1!!!
