Ogromna walka i piąte miejsce dla Cuprum Lubin!

22 kwi 2016, 20:28

W drugim meczu pojedynku o 5. miejsce, Cuprum Lubin podejmował u siebie Czarnych Radom. W poprzednim spotkaniu Cerrad uległ rywalowi 0:3 i piątkowe starcie było dla zespołu jedyną szansą na przedłużenie rywalizacji. Nie wykorzystali jej, chociaż walczyli z całych sił i nawet prowadzili po trzech setach. Ostateczne w tie-breaku zwyciężyli lubinianie, a MVP został Keith Pupart.

Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze, którzy po skutecznej kontrze Puparta mieli dwa „oczka” przewagi (3:1). Jednak po skutecznym ataku Bołądzia Czarni wyrównali. Rywalizacja stała się zacięta, lecz lubinianom udało się ustrzelić Kowalskiego. Cerrad zaczął mieć problemy, a przewaga miejscowych rosła. Gorszy moment przełamał Bołądź, który również doprowadził do remisu (7:7). Ten zawodnik stał się liderem i dał swojej drużynie prowadzenie. Przerwa dała złapać oddech gospodarzom i to oni ponownie „odjechali” – bardzo dobrą zagrywkę wykonał Łomacz i przerwę wziął Prygiel (10:8). Walka trwała nadal, ale na prowadzeniu utrzymywał się Cuprum. Jednak punkt kontaktowy ugrał Bołądź, lecz natychmiast odpowiedział Kaczmarek. Na drugim czasie technicznym różnica wynosiła dwa „oczka” na korzyść miejscowych (16:14). Czarni nie odpuszczali i po raz kolejny doprowadzili do wyrównania. Po chwili asem popisał się Możdżonek i lubinianie odzyskali prowadzenie. Końcówka była nerwowa – po bloku zaatakował Pupart, a przechodzącą wykorzystał Michalski. Tymczasem dwie dobre akcje wykonali Czarni i czas wziął Cretu. Tuż po przerwie jego zawodnicy udanie zakończyli seta (25:22).

Druga partia zaczęła się od udanego ataku Zwiecha. Ten sam zawodnik zablokował Boehme, ale lubinianie zrehabilitowali się w następnej akcji (1:2). Po błędzie Walińskiego w polu serwisowym nastąpił remis. Jednak bardzo skuteczny w tym spotkaniu Bołądź ponownie dał niewielkie prowadzenie dla Cerradu (3:4). Tymczasem Możdżonek zablokował Plińskiego, a Kaczmarek skutecznie zaatakował i to gospodarze mieli dwupunktowy zapas (7:5). Miejscowi nie potrafili jednak „odskoczyć” – Kampa zablokował Malinowskiego i o czas poprosił Cretu. To nic nie dało i radomianie wyszli na prowadzenie, a powiększył je Bołądź (11:13). Lepiej zaczęli sobie radzić przyjezdni – punktowy blok wykonał Szalpuk i to Czarni prowadzili na drugiej przerwie technicznej. Boehme próbował odrabiać straty, ale był w tym osamotniony (15:17). Jednak Cuprum podjęło walkę i zablokowało Bołądzia, praktycznie niwelując zapas gości. Z tego powodu time-out wziął Prygiel. To pozwoliło Cerradowi złapać oddech i ponownie „odjechać” rywalowi. Dodatkowo udany atak ze skrzydła wykonał Żaliński (17:20). Gorszy moment gospodarzy przełamał Pupart, a Malinowski skończył po bloku. Ostatecznie seta zakończył niezastąpiony w tym meczu Bołądź (20:25).

W trzecią partię znakomicie weszli gospodarze, a bardzo dobrze radził sobie Pupart. Dodatkowo w aut zaatakował Bołądź i o czas poprosił opiekun gości (4:0). To trochę pomogło, a punkt zdobył Szalpuk. Błędy zaczęli popełniać lubinianie – w siatkę zaserwował Boehme, a w aut posłał piłkę jeden z jego kolegów. Różnica zaczęła topnieć i na pierwszym czasie technicznym Cuprum miał tylko dwa „oczka” zapasu (8:6). Kapitalnie grał Żaliński, a po podwójnym bloku Czarnych to oni wyszli na prowadzenie. Tempo starcia było dynamiczne, a wynik zmieniał się bardzo szybko. Po chwili przewagę mieli gospodarze – dwie skuteczne akcje z rzędu skończył Pupart (13:12). Jednak nie trwało to długo – po rękach zaatakował Szalpuk i to jego zespół miał niewielki zapas. O czas poprosił Cretu, ale to nic nie dało. W ekipie gości asem zabłysnął Zwiech i różnica stopniowo się powiększała (13:18). Niemoc miejscowych przełamał Włodarczyk, a ze środka skończył Możdżonek. To dało impuls dla Cuprum i tylko dwa „oczka” przewagi mieli radomianie. Akcje były coraz dłuższe, ale ostatecznie prowadzenie w tym meczu objął Cerrad (23:25).

Czwarta partia rozpoczęła się lepiej dla gości i już na początku udało im się zatrzymać Boehme. Dodatkowo gospodarze zepsuli zagrywkę, ale udany atak zaliczył Możdżonek (2:3). Jednak tym samym popisał się Pliński, lecz kolejną piłkę skończył Włodarczyk. Po chwili na tablicy wyników widniał remis (5:5). Rywalizacja stała na wysokim poziomie, a skuteczny atak na swoim koncie zapisał Boehme. Na pierwszej przerwie technicznej to miejscowi mieli niewielki zapas i stopniowo go powiększali – zablokowany został Żaliński (10:7). Seria lubinian trwała i czasem przerwał ją Prygiel, który wziął czas. Tuż po nim błąd popełnił Bołądź i nie było widać, aby radomianie byli w stanie postawić się w tym secie. Dominacja Cuprum trwała nadal i na drugim czasie technicznym różnica wynosiła już siedem punktów (16:9). Goście podjęli jednak walkę – kontrę wykorzystał Szalpuk. Tymczasem kapitalnie zaatakował Pupart, lecz ze środka skończył Pliński. Z akcji na akcję było coraz bliżej tie-breaka (20:16). Lubinianom udało się zablokować La Caverę, a Zwiech zaserwował w siatkę. Czarni bronili się jeszcze, ale seta wygrali miejscowi (25:19).

Piąta partia od pierwszych piłek była wyrównana, ale po obu stronach pojawiały się błędy – w siatkę posłał serwis Boehme, a w aut zaatakował Bołądź (2:2). Jednak po chwili Pupart dał prowadzenie swojemu zespołowi. Cerrad znów miał gorszy moment, pomylił się Pliński (6:4). Zła passa została przełamana przez Żalińskiego, lecz w przyjęciu nie popisał się Kowalski i nastąpiła zmiana stron. Dominacja miejscowych trwała nadal, udany atak zaliczył Pupart (11:6). Końcówka meczu była nerwowa, trenerzy brali challenge, ale finalnie z piątego miejsca mogli cieszyć się radomianie (15:9).

Cuprum Lubin – Cerrad Czarni Radom 3:2 (25:22, 20:25, 23:25, 25:19, 15:9)

MVP: Keith Pupart

Cuprum Lubin: Malinowski, Kaczmarek, Pupart, Malicki, Michalski, Boehme, Taht, Gunia, Kryś, Włodarczyk, Romać, Możdżonek, Łomacz, Rusek, Kryś

Cerrad Czarni Radom: Bołądź, Ostrowski, Grobelny, Pliński, Grzechnik, Żaliński, Zwiech, Kampa, Szczurek, Szalpuk, La Cavera, Majstorović, Kowalski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA