ONICO Warszawa po raz kolejny triumfuje przed własną publicznością!

12 gru 2017, 21:16

W ramach 13. kolejki PlusLigi ONICO Warszawa podejmowała na swoim boisku Indykpol AZS Olsztyn. 

Spotkanie minimalnie lepiej otworzyli przyjezdni (1:3, 3:5). Stołecznym siatkarzom udało się wyrównać wynik po błędzie dotknięcia siatki po stronie olsztynian (7:7), a po genialnym ataku Wojciecha Włodarczyka na kontrze zdobyli jednopunktowe prowadzenie (9:8). Podopieczni Roberto Santilliego jednak szybko odzyskali przewagę (9:11).  Gospodarzom jednak po raz kolejny udało się doprowadzić do remisu i od tamtej pory zespoły grały punkt za punkt (15:15, 17:17). Wszystko wskazywało na to, ze losy premierowej odsłony rozstrzygną się w końcówce. Dzięki dobrej grze w defensywie Akademicy zdołali zdobyć bardzo skromne, jednopunktowe prowadzenie (19:20), jednak nie mogli cieszyć się nim zbyt długo. Na zagrywce pojawił się Bartosz Kwolek i posłał w stronę przeciwników cztery piekielnie mocne zagrywki w ten sposób dając swojej drużynie szansę na zakończenie seta (24:21). Kapitalny atak blok-aut w wykonaniu Włodarczyka pozwolił zawodnikom ONICO na zamknięcie pierwszej partii na swoją korzyść (25:22).

Kolejna odsłona rozpoczęła się od remisu 2:2, wkrótce jednak, podobnie jak w poprzednim secie, na prowadzenie wysunęli się goście (2:4, 3:6). Pomimo ogromnych starań, podopiecznym trenera Antigi nie udało się doprowadzić do wyrównania (5:9). Na boisku w miejsce Nikoli Gjorgieva pojawił się Sharone Vernon-Evans i od razu zapunktował blokiem (8:10). Olsztynianie konsekwentnie utrzymywali się na prowadzeniu (9:13). Gdy na zagrywce pojawił się Sebastian Warda, stołecznym siatkarzom udało się znacznie zmniejszyć dystans punktowy (13:14). Przyjezdni jednak nie pozwolili im doprowadzić do wyrównania, między innymi dzięki efektownym atakom Jakuba Kochanowskiego ze środka siatki (17:18). Po sprytnej kiwce Kwolka na opadającym bloku na tablicy wyników wyświetlił się remis – 19:19. Ostatecznie warszawianom udało się zdobyć kontrolę nad grą i trener Santilli zmuszony był poprosić o przerwę dla swojej drużyny (22:20). Po nieczystym odbiciu Miłosza Zniszczoła warszawianie mieli szansę na zakończenie seta (24:22). Partia zakończyła się niedługo potem, po asie serwisowym w wykonaniu gospodarzy (25:22).

Podobnie jak w poprzedniej partii, set rozpoczął się od remisu 2:2, a następnie Akademicy wysunęli się na prowadzenie (3:5). Olsztynianie świetnie spisywali się w obronie, co pozwoliło im powiększyć różnię punktową do czterech “oczek” (4:8). Przy stanie 6:11 Stephane Antiga zmuszony był poprosić o przerwę, aby uspokoić grę swoich podopiecznych. Wkrótce na boisku w miejsce Sebastiana Wardy pojawił się Jan Nowakowski i od razu zapunktował blokiem (8:12). Niestety, jego zespół w dalszym czasie musiał gonić wynik (9:15). Trener Antiga zdecydował się wprowadzić kolejne zmiany – Antoine Brizarda zmienił Jan Firlej, a zamiast Włodarczyka mogliśmy oglądać Guillaume Samicę. Set powoli zbliżał się do końca i to był ostatni moment dla warszawian, aby poderwać się do walki (13:17). Przyjezdni jednak byli na najlepszej drodze do zakończenia partii na swoją korzyść (15:20). Wszystko wskazywało na to, że Akademikom uda się przedłużyć to spotkanie o jeszcze co najmniej jeden set (18:23). Odsłonę zakończył sprytny atak Jana Hadravy (20:25).

Już na początku czwartego seta emocje sięgnęły zenitu. Roberto Santilli ukarany został czerwoną kartką po tym, jak głośno i bardzo emocjonalnie komentował nieodgwizdanie przez sędziego nieczystego odbicia po stronie ONICO Warszawa (3:1). Olsztynianom udało się uspokoić grę po tym nerwowym momencie, jednak nadal nieznacznie pozostawali w tyle (6:5). Po trudnej zagrywce Andrzeja Wrony różnica wynosiła już cztery punkty (9:5). Gospodarze dominowali nad przeciwnikami w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Grali jak natchnieni i olsztynianom bardzo ciężko było przerwać ich dobrą passę (12:6, 16:7). Trener Akademików zdecydował się wprowadzić zmianę – w miejsce Pawła Woickiego pojawił się drugi rozgrywający, Łukasz Makowski. Niestety, została wprowadzona za późno, warszawianie grali jak natchnieni, a ich przewaga była nie do odrobienia (19:10). Niespodziewanie gospodarze zaczęli popełniać błędy, co ich rywale chętnie wykorzystali (24:18). Wielka była w tym zasługa Blake’a Scheerhoona, który swoimi genialnymi zagrywkami doprowadził do stanu 24:22. Spotkanie zakończył dopiero atak Brizarda z piłki przechodzącej (25:22).

ONICO Warszawa – Indykpol AZS Olsztyn 3:1 (25:22, 25:22, 20:25, 25:22)

MVP: Bartosz Kwolek

ONICO Warszawa: Kwolek, Brizard, Wrona, Warda, Gjorgiev, Włodarczyk, Wojtaszek, Kowlaczyk, Vernon-Evans, Samica, Firlej, Nowakowski, Gruszczyński

Indykpol AZS Olsztyn: Hadava, Zniszczoł, Andringa, Kochanowski, Woicki, Rousseaux, Żurek, Kańczok, Pliński, Leliwa, Makowski, Buchowski, Maluchnik, Zabłocki, Sokołowski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA