Jerzy Janowicz po zwycięstwie w największym challengerze w Genui ponownie wygrywa, tym razem na szczecińskich kortach. Jego zmagania z Nikołozem Basilaszwilim oglądało ponad 3 000 widzów. To rekord jak na pierwszą rundę tego turnieju – podają organizatorzy.
Początek meczu odbiegał od oczekiwań tak licznie zgromadzonej publiczności. Tenisista z Łodzi w trzecim gemie stracił serwis i jego gruziński przeciwnik objął prowadzenie. Jednak Janowicz wspierany z trybun odrobił straty. Przy stanie 6:5 Polak poprosił o przerwę medyczną z powodu bólu lewego uda, na szczęście, jak wyjaśnił na konferencji prasowej, to przemęczenie po ciężkich meczach oraz podróży. Po wizycie fizjoterapeuty łodzianin przełamał rywala i wygrał pierwszą partię 7:5.
W drugim secie walka była wyrównana, co doprowadziło do tie break’a, który rozpoczął się od prowadzenia Janowicza 2:1. Jednak zaraz potem przegrał on dwie akcje przy swoim serwisie, na szczęście zdołał odrobić straty i objąć prowadzenie, którego nie oddał już do końca spotkania.
Jerzy Janowicz (Polska) – Nikołoz Basilaszwili (Gruzja, 5) 7:5, 7:6(5)