Pełna dominacja Łuczniczki Bydgoszcz na koniec fazy zasadniczej

9 kwi 2016, 18:16

W ostatniej kolejce rundy zasadniczej Łuczniczka Bydgoszcz podejmowała na swoim boisku MKS Będzin. Obie drużyny nie popisały się grą w tym sezonie, zwłaszcza miejscowi zaprezentowali się poniżej oczekiwań, ale i tak byli faworytami w tym meczu. Sobotnie spotkanie zostało zdominowane przez bydgoszczan, natomiast MKS grał coraz słabiej z partii na partię. Finalnie z wygranej 3:0 mogli cieszyć się podopieczni Makowskiego.

Spotkanie rozpoczęło się od błędów w zagrywce po obu stronach, ale po chwili na prowadzeniu znaleźli się będzinianie (1:3). Jednak lewą stroną przedarł się Klinkenberg i zdobył punkt kontaktowy. Gra od pierwszych piłek była zażarta – Ruciak został zablokowany przez Batchkalę, który później zepsuł serwis (3:5). Na pierwszym czasie technicznym miejscowi, mieli trzy „oczka” straty do rywala. Widać było, że mają problem z koncentracją, ale atak na swoje barki wziął Jarosz i zdobył dwa punkty (7:9). Łuczniczka zaczęła się rozpędzać i nie pozwoliła Będzinowi uciec. Przyjezdni mieli problemy z przyjęciem i ekipie z Bydgoszczy udało się zremisować, a po asie Ruciaka mieli oni jednopunktowe prowadzenie (13:12). Miejscowi zatrzymali się i o czas poprosił ich trener. To jednak nic nie dało, gdyż przewaga Łuczniczki rosła, a Kosok na przesuniętej krótkiej obił ręce Gacy. Dodatkowo Batchkala został zatrzymany przez podwójny blok (19:14). Gospodarze pewnie zmierzali do zwycięstwa w pierwszym secie, ale drużynie MKSu udało się jeszcze zablokować Jarosza. Popełniali oni jednak zbyt dużo błędów i partia zakończyła się po udanym zagraniu atakującego miejscowych (25:17).

W drugiego seta lepiej weszli przyjezdni, którzy po dobrym ataku Piotrowskiego i bloku na Jaroszu mieli lekką przewagę (1:3). Gra obu ekip była nerwowa i pojawiały się złe zagrania – autową zagrywkę wykonał Żuk. Bydgoszczanom udało się wyrównać, a po indywidualnym zatrzymaniu Kosoka wyjść na prowadzenie (4:3). Będzinianie znów pogubili się, a Ruciak wykorzystał ich blok i różnica powiększyła się do trzech „oczek”. Wymiany stały się bardzo długie, ale to miejscowi utrzymywali przewagę. Na pierwszej przerwie technicznej byli jeszcze na prowadzeniu, ale przyjezdnym udało się zremisować (8:8). Gospodarze nie poddali się jednak i ponownie „odjechali” rywalowi. Po chwili udaną akcją popisał się Kamiński, a w boisku nie zmieścił się Kosok. To nie wpłynęło znacznie na wynik – Łuczniczka miała cztery punkty zapasu (15:11). Goście mieli ogromne problemy ze skończeniem akcji i time-out wziął DeRocco. To wiele nie dało, a tuż po przerwie fatalny błąd w przyjęciu popełnił Żuk (20:13). Końcówka partii należała do bydgoszczan – Jurkiewicz skończył krótką. Natomiast dwie akcję z rzędu popsuł MKS. Seta zakończył potężnym atakiem Klinkenberg (25:17).

Trzeci set był od początku „egzekucją” – bydgoszczanie bardzo szybko zdobyli przewagę i o czas musiał poprosić opiekun Będzina (4:0). Czas pozwolił złapać oddech jego zawodnikom, a nawet zdołali oni zablokować Jarosza. Rożnica jednak wciąż była spora, dodatkowo Jurkiewicz zabłysnął sprytną akcją. Na pierwszy czas techniczny gospodarze mieli pięć „oczek” zapas (8:3). Środkowy Łuczniczki był „w gazie” i dopisał na swoje konto kolejne punkty, ale złą passę będzinian przełamał Pawliński. Gra toczyła się pod dyktando miejscowych, lecz błąd popełnił Jarosz (13:6). Jednak Jurkiewicz znów zaskoczył MKS. Natomiast Klinkenbergowi udało się obić blok przeciwnika, a atak w antenkę wykonał Kamiński (16:9). Po chwili Warda popisał się skutecznością ze środka, ale tym samym odpowiedział Kosok. Dominacja Łuczniczki trwała nadal – Jarosz skończył po skosie, a Piotrowski zepsuł zagrywkę (20:12). Złą sytuację próbował przełamać trener MKSu i wziął czas. Tuż po nim przyjezdni odrobili parę piłek, ale to gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa (25:15).

Łuczniczka Bydgoszcz – MKS Będzin 3:0 (25:17, 25:17, 25:15)

MVP: Kevin Klinkenberg

Łuczniczka Bydgoszcz: Nowakowski, Klinkenberg, Jurkiewicz, Jarosz, Radke, Siwicki, Wiese, Murek, Ruciak, Lesiuk, Kosok, Wolański, Żurek, Bonisławski

MKS Będzin: Schamlewski, Laane, Pawliński, Sanders, Batchkala, Gaca, Oczko, Warda, Piotrowski, Żuk, Peszko, Kamiński, Kaczmarek, Stysiał

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA