PGE Skra Bełchatów z brązowym medalem!

Aktualizacja: 26 kwi 2016, 20:51
26 kwi 2016, 19:15

Po dwóch szybkich zwycięstwach w Bełchatowie, PGE Skra niezwykle zmotywowana wyruszyła do Gdańska, chcąc już tam zakończyć rywalizację o brązowy medal PlusLigi z LOTOSEM Treflem Gdańsk. Udało jej się zrealizować ten cel – w trzech setach goście wywalczyli ligowe podium, a razem z nim szansę na grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie.

Inauguracyjną odsłonę starcia w ERGO Arenie rozpoczął potężny atak Mariusza Wlazłego z prawego skrzydła (0:1) i to bełchatowianie pierwsi zdołali wypracować sobie przewagę przy serii potężnych zagrywek swojego kapitana (1:6). Trener Andrea Anastasi nie czekał – od razu poprosił o przerwę. Zmobilizowało to do walki jego podopiecznych (3:6), jednak czujna obrona bełchatowskiej drużyny wciąż pozwalała jej wyprowadzać skuteczne kontrataki (3:8). Większość punktów gospodarzy zdobyta była po błędach w zagrywce PGE Skry, co nie napawało kibiców w gdańskiej hali optymizmem. Anastasi bardzo szybko poprosił o drugi przysługujący mu w tym secie czas (4:11). Niewiele to jednak pomogło LOTOSOWI – zawodnicy z Pomorza wciąż nie mogli powstrzymać potężnych ataków Skry, w dodatku sami mieli problemy z przebiciem się przez blok rywali (7:16). Mnożyły się błędy gdańszczan -zarówno w ataku, jak i w polu serwisowym (10:20). Tymczasem podopieczni Philippe’a Blaina doskonale spisywali się w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła (11:23). Set zakończył się skutecznym blokiem gości (11:25).

Na początku drugiej partii siatkarze z Gdańska nie zamierzali pozwolić rywalom odskoczyć (3:4), choć trzeba przyznać, że zadanie mieli ułatwione – zawodnicy Skry coraz częściej mylili się w polu zagrywki (5:6). Mimo tych błędów, to bełchatowianom udało się zejść na pierwszą przerwę techniczną z jednym “oczkiem” więcej (7:8). Gra była w tym secie zdecydowanie bardziej wyrównana niż w pierwszym, do czego przyczyniła się poprawa skuteczności w ataku LOTOSU Trefla (8:9). W dodatku nie unikali też chwilami prostych błędów zawodnicy z Bełchatowa (10:13). Ich przyjęcie także pozostawiało wiele do życzenia (13:14). Nie przeszkodziło im to jednak w utrzymywaniu przewagi (13:16). Po drugiej przerwie technicznej przyjezdni włączyli wyższy bieg (14:19). Andrea Anastasi postanowił interweniować, ale było już za późno na odrabianie strat w tej odsłonie (15:21). Skrzydła PGE Skry Bełchatów raz po raz okazywały się nie do zatrzymania.  (17:23). Seta zakończył Facundo Conte sprytną kiwką w boisko przeciwników (19:25).

Początek trzeciej partii nie zapowiadał żadnego przełomu w rywalizacji o brązowy medal PlusLigi (0:2). Pojedyncze ataki Sebastiana Schwarza czy Damiana Schulza były jedynymi jasnymi punktami w grze LOTOSU, jednak pojawiały się one zbyt rzadko, by zmienić obraz gry drużyny (2:4). Po drugiej stronie siatki nie zawodził na lewym skrzydle Nicholas Marechal (2:6). Rozsypała się całkowicie gra gdańszczan (2:8). Błędy w polu serwisowym tylko podkreślały niemoc ekipy prowadzonej przez Andreę Anastasiego (4:10). Bełchatowianie też ryzykowali w polu zagrywki, ich ryzyko jednak się opłaciło – gdy Conte posłał dwa asy serwisowe z rzędu, przewaga PGE Skry jeszcze wzrosła (6:13). Próbowali ją co prawda zniwelować gospodarze przy niezłych zagrywkach Miłosza Hebdy i paru udanych atakach Murphy’ego Troya (8:13), gracze z Bełchatowa nie zamierzali jednak pozwolić sobie wydrzeć zwycięstwa (10:16).  W pełni zmobilizowani walczyli w obronie o każdą piłkę (12:19). Podziw mogła też budzić gra bełchatowskich środkowych – Srećko Lisiniaća i Karola Kłosa, z których usług często korzystał Nicolas Uriarte (13:21). Mecz o brązowy medal zakończył się agresywnym blokiem w wykonaniu bełchatowskiej drużyny (17:25).

LOTOS Trefl Gdańsk – PGE Skra Bełchatów 0:3 (11:25, 19:25, 17:25)

MVP: Nicolas Uriarte

LOTOS Trefl Gdańsk: Grzyb, Gacek, Stępień, Falaschi, Schulz, Schwarz, Gawryszewski, Troy, Ratajczak, Mika, Hebda, Czunkiewicz

PGE Skra Bełchatów: Lisinać, Wlazły, Kłos, Conte, Wrona, Uriarte, Stanković, Winiarski, Gromadowski, Rodriguez, Piechocki, Milczarek, Marechal

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA