Szczypiornistki nad Wisłą intensyfikują działania czego dowodem była cała trzecia kolejka rozegrana w środku tygodnia. Największą niespodzianką była wygrana KPR-u Gminy Kobierzyce w Koszalinie. Poza tym w oczy rzuca się pewne zwycięstwo beniaminka z Jarosławia w Chorzowie. Natomiast faworytki do złotego medalu, MKS Perła oraz Zagłębie nie miały problemów ze swoimi rywalkami.
Piłka Ręczna Koszalin – KPR Gminy Kobierzyce 23-26 (12-13)
Patrząc na pierwsze dwa mecze obu zespołów było pewne, że w Koszalinie obejrzymy zacięte widowisko. Podopieczne Anity Unijat dopiero w trzeciej serii gier inaugurowały występy we własnej hali. Mimo tego nie były w stanie zdobyć pierwszych punktów w sezonie. Kobierzyczanki poszły za ciosem po ograniu Zagłębia Lubin i wyraźnie zmazały już plamę po porażce z Piotrcovią w pierwszej kolejce.
Drużyna z Koszalina jest za to na przeciwnym biegunie. Ciężko porównać obecne wyniki do tych z ostatnich dwóch lat. Niemniej jednak jesteśmy dopiero na starcie sezonu, więc jeszcze wszystko przed nami. Koszalinianki nieraz pokazały, że dysponują sporym potencjałem.
KPR Ruch Chorzów – Eurobud JKS Jarosław 20-29 (9-15)
Beniaminek z południa naszego kraju powoli zadomawia się w najwyższej klasie rozgrywkowej. Po premierowej wygranej na własnym parkiecie przyszedł czas na triumf w obcej hali. Katarzynie Kozimur i koleżankom przyszedł on bardzo łatwo. Wprawdzie mierzyły się one z potencjalnie najsłabszą drużyną ligi, jednak każdy wyjazd niesie za sobą pewne ryzyko.
Po dwóch spotkaniach JKS ma sześć punktów i zaległe spotkanie z Zagłębiem Lubin. Ruch jest w znacznie gorszej pozycji. W dotychczasowych trzech meczach za każdym razem schodził z parkietu z bagażem około 10 bramek. Co ciekawe chorzowianki do tej pory występowały jedynie przed własną publicznością. Może na wyjeździe uda im się w końcu przełamać?
EKS Start Elbląg – MKS Perła Lublin 21-30 (10-12)
Mistrzyniom Polski nigdy nie grało się łatwo w Elblągu, więc nic dziwnego, że sympatycy szczypiorniaka w Lublinie mieli pewne obawy przed tym spotkaniem. Dodatkowo lubelskiej siódemki nie opuszcza pech związany z kontuzjami i dalej trener Robert Lis nie dysponuje leworęczną rozrywającą. Mimo to biało-zielone przed spotkaniem miały komplet punktów, podobnie jak miejscowe, które uporały się na wyjeździe z Ruchem oraz Piotrcovią.
Mecz miał być ciekawy i taki był, jednak tylko w pierwszej połowie. Drugie 30 minut to konsekwentna gra drużyny z Koziego Grodu i zwiększenie przewagi. Ostatecznie Marta Gęga i spółka triumfowały 30-21 i zabrały w drogę do Lublina bardzo cenne 3 punkty.
MKS Zagłębie Lubin – MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. 31-18 (15-10)
Patrząc na ten mecz przez pryzmat wyników z pierwszych dwóch kolejek można było spodziewać się tutaj jakiejś niespodzianki. W końcu piotrkowianki ograły w Kobierzycach KPR Gminy, zaś Zagłębie na tym samym parkiecie uległo w miniony weekend Kindze Jakubowskiej i jej koleżankom.
Nic bardziej mylnego. Zespół prowadzony przez Bożenę Karkut cały czas miał to spotkanie pod kontrolą i ostatecznie zakończył ją wysoką wygraną dając do zrozumienia, że wynik w Kobierzycach był tylko wypadkiem przy pracy. Oba zespoły mają po 3 punkty. Pamiętajmy jednak o zaległym meczu Miedziowych z Eurobudem JKS Jarosław.