Antoni Piechniczek, były selekcjoner reprezentacji Polski na mundialach w 1982 oraz 1986 roku, w wywiadzie podsumował wyczyny Biało-Czerwonych na mundialu w Katarze. Trener był szczególnie krytyczny wobec kapitana naszej kadry – Roberta Lewandowskiego.
“Jeszcze się nie wykąpał, a już napluł na trenera”
W niedzielne popołudnie Biało-Czerwoni zakończyli swoją przygodę z piłkarskimi mistrzostwami świata. Ostatnim meczem dla Polaków było starcie z Francuzami, które nasi piłkarze przegrali 3:1. Po tym spotkaniu dało się odczuć, że wielu zawodników o porażkę ma pretensje do selekcjonera Czesława Michniewicz. Ten przez cały turniej chciał grać bowiem w niezwykle defensywny sposób.
W pomeczowych rozmowach szpilkę trenerowi wbił m.in. Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski miał zastrzeżenia wobec taktyki Michniewicza, czym otwarcie podzielił się z dziennikarzami. To bardzo nie spodobało się Antoniemu Piechniczkowi.
– Osobiście nie należę do grupy prześmiewców i cyników. Dla mnie już każdy awans do piłkarskich finałów mistrzostw świata należy rozpatrywać w kategorii sukcesu i się z niego cieszyć – powiedział były opiekun naszej kadry.
– Jestem też przyzwyczajony do tego, że trenera reprezentacji obowiązuje daleko idąca lojalność w stosunku do piłkarzy. Nigdy nie może on dokonywać na nich striptizu, mówiąc publicznie, że którykolwiek jest taki, siaki czy owaki czy też nie ma tego lub tamtego. To powinna być wyłącznie jego wiedza, którą zabierze ze sobą do grobu. Takiej samej lojalności wymagam od piłkarzy – dodał Antoni Piechniczek.
𝐀𝐥𝐚𝐫𝐦𝐮𝐣𝐚̨𝐜𝐚 𝐰𝐲𝐩𝐨𝐰𝐢𝐞𝐝𝐳́ 𝐑. 𝐋𝐞𝐰𝐚𝐧𝐝𝐨𝐰𝐬𝐤𝐢𝐞𝐠𝐨:
“Do kolejnego mundialu jeszcze daleka droga. Potrzebna jest radość z gry, nawet w niedalekiej przyszłości. Gdy próbujemy atakować jest inaczej, gdy gramy defensywnie tej radości nie ma.” #Mundialove pic.twitter.com/8NeiYW094A
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 4, 2022
– Jeśli Lewandowski ma jakieś uwagi pod adresem trenera, oczywiście może je mieć. O tym powinien jednak pójść porozmawiać w cztery oczy z prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej, czyli osobą odpowiedzialną za zatrudnienie selekcjonera. To miałoby zupełnie inny wydźwięk niż jego wypowiedzi na gorąco po meczu z Francją. Jeszcze się nie wykąpał, nie wysuszył włosów, a już na oczach milionów napluł na trenera. Na szczęście nie mogę tutaj użyć wszystkich określeń, jakie w tej sytuacji cisną mi się na usta – podsumował.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że nie tylko Robert Lewandowski krytycznie wypowiedział się o prowadzeniu kadry przez Czesława Michniewicza. Kilka gorzkich słów pod adresem selekcjonera popłynęło również z ust Piotra Zielińskiego. W tym momencie media zastanawiają się więc co z przyszłością kadry, w której coraz widoczniejszy jest podział na dwa obozy – Afera wokół reprezentacji Polski! Czy Michniewicz może spać spokojnie?