Pięciosetowy pojedynek wygrany przez bełchatowian!

27 paź 2017, 20:34

W meczu 7 kolejki PlusLigi zmierzyły się dziś ze sobą zespoły Cerrad Czarni Radom i PGE Skra Bełchatów. Przed tym spotkaniem drużyny miały tyle samo punktów w tabeli z tym że różnica polega na tym że bełchatowianie jak do tej pory rozegrali cztery mecze. Gospodarze grali jak natchnieni i prowadzili już 2:0, jednak PGE Skra doprowadziła do ti-breaka którego wygrała.

Pierwszy punkt w meczu zdobył Milad Ebadipour po sprytnej kiwce. Żaden z zespołów na początku nie potrafił wypracować sobie większej przewagi, wynik był w okolicach remisu (5:5, 7:7). Dopiero po błędzie Kłosa i po udanym bloku gospodarzom udało się odskoczyć na dwpunktową przewagę (14:12). Bełchatowianie dość szybko doprowadzili do remisu, jednak gopodarze po dwóch dobrych atakach wrócili do prowadenia dwupunktowego z przed kilku minut (18:16). Końcówka premierowej odsłony należała do gospodarzy i to ekipa z Radomia wygrała pierwszego seta (25:21)

Na początku drugiego seta tak jak i w pierwszej partii zepoły grały punkt za punkt. Jednak po skutecznym zablokowaniu kapitana Skry Wlazłego i po atakach Filipa oraz Fornala gospodarze wyszli na trzypunktowe prowadzenie (8:5). Radomianie utrzymywali oraz powiększali swoją przewagę nad PGE Skrą. Po trzech skutecznych atakach Filipa zaliczka gospodarzy sięgnęła siedmiu punktów (18:11). Do końca tej partii goście nie poprawili swojej gry i pozwolili radomianom ta łatwe zwycięstwo w stosunku (25:18). Gospodarze tym samym objeli prowadzenie w całym spotkaniu 2:0.

Trzecia partię goście rozpoczeli znacznie lepiej niz poprzednie partię, bowiem od prowadzenia (5:7). Szybko zawodnicy z Radomia doprowadzili do remisu w tym secie, po dwóch udanych blokach na ekipie z Bełchatowa (8:8). Walka dalej w partii toczyła się punkt za punkt. Wynik ciągle był w okolicach remisu (14:14, 17:17). Po asie serwisowym Wlazłego i ataku z prawego skrzydła goście uzyskali trzypunktową zaliczkę (18:21). Przy stanie (20:24) drużyna z Bełchatowa miała pierwszego setbola i od razu wykorzystała szansę na zwycięstwo i przedłużyła swoje szansę w meczu.

Od początku czwartej partii bełchatowianie pokazali że zamierzają walczyć do końca. Wynik znów był w okolicach remisu (4:4, 6:6). Po skutecznym ataku Wlazłego oraz Bednorza i bloku na Kwasowskim ekipa z Bełchatowa objęła trzypunktową przewagę (8:11). W pewnym momecnie po autowej zagrywce Filipa i bloku bełchatowian, ekipa gości uzyskała już pięciopunktową zaliczkę (13:18). Jednak gospodarze skutecznie odrobili kilka punktów i przewaga PGE Skry zamalała do trzech oczek (17:20). Ostatecznie set wygrali bełchatowianie w stosunku (21:25) i doprowadzili tym samym do ti-breaka.

Już w pierwszych akcjach piątego seta świetnie w polu zagrywki zaprezentował się Mariusz Wlazły. Ekipa z Bełcahtowa dzieki tym zagrywkom uzyskała trzy pynkty przewagi nad gospodarzami (3:6). W dalszej części tej ostatniej partii goście pokazali że można odwrócić losy spotakania, przewaga czteropunktowa (7:11) wskazywała że bełchatowianie wygrają ten mecz. Ostatecznie partię zakończył atakiem Bartosz Bednorz (12:15). 

Cerrad Czarni Radom – PGE Skra Bełchatów 2:3 (25:21, 25:18, 20:25, 21:25, 12:15) 

MVP: Mariusz Wlazły

Cerrad Czarni Radom:  Terjomenko, Żaliński, Droszyński, Kwasowski, Ostrowski, Fornal, Filip, Watten

PGE Skra Bełchatów Lisinac, Ebadipour, Łomacz, Kłos, Katić, Wlazły, Penchev, Romać , Bednorz, Milczarek,Piechocki

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA