Pierwszy akt finału Orlen Ligi dla Chemika Police!

19 kwi 2016, 20:09

 Mecz siatkówki kobiecej obfituje w różne niespodziewane zwroty akcje, serie dziwnych punktów i wiele ciekawych siatkarskich zjawisk. Tym razem było podobnie, ale właściwie jednostajnie. Chemik Police pewnie pokonał  PGE Atom Trefl Sopot 3:1 (25:21, 25:13, 26:28, 25:9a ) w pierwszym spotkaniu finałowym Orlen Ligi.

Pierwszy mecz finałowy dużo lepiej rozpoczęły zawodniczki z Sopotu, choć główną tego przyczyną były błędy w ataku zespołu z Polic (0:3). Za chwilę jednak swoje spore umiejętności pokazała Stefana Velijković, która dobrym atakiem oraz blokiem ustabilizowała grę i pomogła doprowadzić do remisu (3:3). Jeszcze przed przerwą techniczną Chemik przejął inicjatywę, ale szybko przyjezdne z powrotem wróciły do gry i po długich wymianach wyszły na prowadzenie (7:8). Po przerwie to spotkało wyglądało podobnie – raz jedne, raz drugie miały przewagę, choć wreszcie skutecznie zaczęła atakować Madelyne Montano i to pomogło gospodyniom wyjść na prowadzenie (12:10). Po drugiej stronie dużo jakości dawała Katarzyna Zaroślińska – bardzo eksploatowana atakująca zdobywała sporo punktów, ale ciągle z przodu były rywalki z Polic (16:14). Po drugiej przerwie technicznej w grze prowadzącej drużyny pojawiła się też świetna zagrywka, co pomogło rozwinąć jeszcze bardziej skrzydła i wyjść na wyższe prowadzenie (20:17). W końcówce seta stało się jednak coś, czego policzanki chciałyby uniknąć – kontuzji stawu skokowego po złym lądowaniu nabawiła się Anna Werblińska i musiała opuścić boisko. To nie załamało jednak gospodyń, które pewnie triumfowały (25:21).

Anna Werblińska ostatecznie wróciła na boisko, a początek drugiej partii znowu dużo lepiej rozegrały gospodynie, którym atak Havelkovej i świetna zagrywka Gajgał dały dwupunktowe prowadzenie (5:3). Przed przerwą techniczną przyjezdne zdobyły tylko jeden punkt i już na początku drugiego seta zostały skutecznie zneutralizowane (8:4). Katastrofa sopocianek trwała też po przerwie, gdy kolejne ataki w świetnym stylu kończyła Madelyne Montano (11:5). Kolejne akcje tylko potwierdziły niemoc sopocianek i dominację Chemika. Czy to Montano, czy Werblińska raz po raz demolowały rywalki (16:7). Po przerwie co prawda, PGE Atom zdobył aż cztery punkty z rzędu, ale w ostatniej fazie seta na boisku całkowicie dominowały policzanki, dając zdobyć rywalkom ledwie… dwa punkty. Totalna dominacja zakończyła się dużym pogromem. Chemik był bardzo blisko efektywnego rozpoczęcia rywalizacji w finale (25:13).

Po dwóch pierwszych piłkach trzeciej partii wszystko wskazywało, że Chemik bez problemu zainkasuje także trzeciego seta (2:0). Nic bardziej mylnego – sopocianki zaczęły znakomicie blokować, bronić i wreszcie było widać u nich odpowiednią jakość w ataku. Zaowocowało to serią 7 punktów, a na przerwie technicznej przewaga wynosiła cztery oczka (4:8). Po przerwie sopocianki przez chwilę trzymały czteropunktową przewagę, ale policzanki zaczęły znowu wywierać presję i bardzo szybko były blisko rywalek i doprowadziły do remisu (11:11). Chemik nawet wyszedł na prowadzenie i choć ono było skromne, to po dobrym ataku ze środka Gajgał-Anioł, mistrzynie Polski prowadziły (16:15). Po przerwie niewiele się zmieniło i widać było, że zmarnowana przewaga z początku seta siedzi w głowach przegrywającej ekipy (19:17). W dalszej fazie seta nadal utrzymywały się dwa punkty przewagi, a świetnie działający środek, uzupełniany skrzydłami powoli dążył do zwycięstwa. Ten marsz został jednak niespodziewanie zatrzymany. Trzy piłki setowe Chemika z rzędu nie dały rezultatu, a w grze na przewagi dużo lepiej spisały się sopocianki, wygrywając (26:28).

Zdenerwowane przebiegiem trzeciej partii gospodynie rozpoczęły czwartą partię z wysokiego C, zdobywając…pierwszych 7 punktów. Wszystko wskazywało na to, że ten set będzie bardziej przypominał przebiegiem drugą partię (8:1). Po przerwie nic się nie zmieniło, a dominacja Chemika jeszcze bardziej się uwidoczniła (12:2). Kolejne świetne ataki Montano czy Bednarek-Kaszy tylko powiększały prowadzenie i pogrążały sopocianki (16:4). Maszynka z Polic działała nadal bez żadnych usterek i tym razem prowadzenie gospodyń nie było już zagrożone i pewnie wygrały one tego seta (25:9).

Chemik Police – PGE Atom Trefl Sopot (25:21, 25:13, 26:28, 25:9)

MVP: Madelyne Montano

KPS Chemik Police: Werblińska, Montano, Gajgał-Anioł, Bednarek-Kasza, Bełcik, Havelkova, Peńa, Velijković, Kowalińska, Mróz, Wołosz Jagiełło, Zenik, Maj-Erwardt.

PGE Atom Trefl Sopot: Tokarska, Balkestein-Grothues, Djerisilo, Miros, Damaske, Efimienko, Radenković, Kaczmar, Łukasik, Cooper, Kaczorowska, Zaroślińska, Durajczyk, Kulig.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA