PL: Jastrzębianie pokonują PGE Skrę po tie-breaku!

Aktualizacja: 26 sty 2023, 09:36
30 lis 2019, 17:48

W meczu otwierającym 8 kolejkę PlusLigi Jastrzębski Węgiel podejmował ekipę PGE Skry Bełchatów. Goście prowadzili już 2:1 i byli blisko wywalczenia pełnej puli. Po pełnym emocji czwartym secie mogliśmy oglądać tie-break w tym spotkaniu. Decydująca partia padła łupem miejscowych. 

Obie ekipy dynamicznie weszły w spotkanie. Jako pierwsi przewagę zdobyli gospodarze (6:4). Po zatrzymaniu blokiem Wlazłego gracz Jastrzębskiego Węgla powiększyli swoją zaliczkę do trzech oczek. Przyjezdni jednak po błędzie miejscowych i skutecznym bloku Kłosa doprowadzili do wyrównania stanu seta (11:11). Błąd w ataku Wlazłego oraz as serwisowy Fornala sprawił, że na prowadzeniu znów byli siatkarze ze Śląska (13:11). Goście tak łatwo nie zamierzali się poddać i po kilku chwilach na tablicy znów był wynik remisowy (14:14). Zepsuta zagrywka jastrzębian i zablokowanie Tomasza Fornala sprawiły, że tym razem o dwa punkty lepsi byli bełchatowianie (17:19). Ku uciesze kibiców na hali ich ulubieńcy ruszyli do gry i w decydujących fragmentach najpierw dogonili przeciwników (20:20), a chwile potem zdobyli przewagę (24:22). Ostatni punkt w tej partii padł po asie serwisowym Gladyra, który tym samym zapewnił triumf jastrzębianom (25:22).

Drugą partię znów lepiej rozpoczęli miejscowi (4:2). Goście dość szybko doprowadzili do wyrównania (6:6). Po skutecznych atakach Ebadipoura i Szalpuka to goście z Bełchatowa wyrwali się na prowadzenie (8:11). Gospodarze próbowali z całych sił dogonić rywali, ale to nie przychodziło im tak łatwo. Atak Kampy z drugiej piłki i zatrzymanie Ebadipoura sprawił, że miejscowi mieli już tylko punkt starty do rywali (14:15). Jednak od tego momentu podopieczni Mieszko Gogola wrzucili wyższy bieg i zyskali trzy oczka przewagi (15:18). W końcówce nie zawodził lider bełchatowian-Mariusz Wlazły, a pomagał mu skutecznie Ebadipour. Przyjezdni kontrolowali wynik i zmierzali do wygranej (18:23). Ostatni punkt dał gości padł po błędzie miejscowych w polu zagrywki (20:25).

Początek trzeciego seta należał do przyjezdnych (3:5). Po skutecznym ataku Fromma z lewego skrzydła na tablicy pojawił nam się wynik bliski remisu (9:10). To jednak było chwilowe, po kliku skutecznych akcjach bełchatowianie znów wyszli na większe prowadzenie (9:13). W tym momencie trener gospodarzy postanowił prosić o czas dla swojej ekipy. To jednak nie wiele dało, przyjezdni utrzymali swoją wysoką dyspozycję, podopieczni Mieszko Gogola kontrolowali przebieg partii i utrzymywali swoją dobrą skuteczność (14:17). Skuteczny atak Epadipoura oraz as serwisowy Kłosa sprawiły, że goście w końcówce powiększyli swoją zaliczkę do czterech oczek (16:20). Decydujące momenty odsłonę zdecydowanie były popisem gry PGE Skry, goście udanie atakowali oraz zablokowali Dawida Konarskiego. To sprawiło, że do końca miejscowi zdobyli jedno oczko, a rywale z Bełchatowa pięć punktów (17:25). Ostatni punkt w partii zdobył Mariusz Wlazły.

Czwarty set od trzypunktowej zaliczki rozpoczęli przyjezdni (2:5). Po ataku z drugiej piłki Kampy miejscowi zniwelowali przewagę do jednego punktu (5:6). Błąd gospodarzy w polu zagrywki i potężny atak Kłosa sprawił, że to bełchatowianie wyrwali się na prowadzenie (7:10). Jastrzębianie nie czekali długo i natychmiast ruszyli do wali i po kilku akcjach na tablicy pojawił nam się remis (11:11). Następnie długo trwała walka punkt za punkt, żadna z ekip nie mogła się przełamać i złapać większej zaliczki (14:14, 19:19). Skuteczny atak Fornala i zatrzymanie blokiem Wlazłego dały miejscowym znów dwa oczka z przodu (21:19). Goście nie spoczęli na laurach i szybciutko doprowadzili do remisu (22:22). Końcówka była pełna zwrotów akcji i niezwykłych emocji. Przy wyniku (23:24) piłkę meczową mieli bełchatowianie. Gospodarzom udało się obronić i walka dalej była niezwykle zażarta. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie, raz na prowadzenie wychodzili jastrzębianie, raz siatkarze Skry. Ostatecznie po długiej wymianie odsłonę na swoją korzyść zakończyli siatkarze ze Śląska (32:30). Ku uciesze kibiców w hali w Jastrzębiu- Zdroju mogli czekać na tie-break.

Początek tie-breaka należał do bardzo wyrównanych (2:2, 5:5). Po skutecznym ataku Konarskiego to gospodarze wyrwali się na dwa oczka zaliczki (7:5). Świetna krótka Kłosa i as serwisowy Karola sprawiły, ze na tablicy znów pojawił się remis (7:7). W następnych akcjach walka była zacięta, ale przewagę mieli miejscowi. W końcówce seta niewątpliwie liderem gospodarzy był Dawid Konarski. Jego dyspozycja przyczyniła się do tego, że siatkarze ze Śląska uzyskali trzy oczka zaliczki (13:10). To jednak nie był koniec emocji. Dwie świetne zagrywki posłał lider przyjezdnych Mariusz Wlazły. Po raz kolejny na tablicy mieliśmy remis (13:13). Kiwka atakującego Jastrzębian dała im piłkę meczową i szansę za zakończenie spotkania. Sytuację wykorzystał Fornal, posyłając w pole gości asa serwisowego (15:13).

Jastrzębski Węgiel – PGE Skra Bełchatów 3:2 (25:22, 20:25, 32:30, 15:13)

MVP: Dawid Konarski

Jastrzębski Węgiel: Fromm, Popiwczak, Bucki, Konarski, Lyneel, Vigrass, Kampa, Depowski, Gladyr, Gruszczyński, Szalacha, Hain, Fornal, Rusek

PGE Skra Bełchatów: Wlazły, Kłos, Kochanowski, Ebadipour , Szalpuk , Łomacz, Milczarek oraz Huber

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA