PL: Podział punktów w Radomiu!

Aktualizacja: 19 sty 2023, 11:16
7 gru 2019, 23:13

Na zakończenie siatkarskiej soboty Cerrad Enea Czarni Radom podjęli MKS Ślepsk Malow Suwałki. Beniaminek mocno postawił się gospodarzom i spotkanie zakończyło się dopiero po pięciu setach.

W spotkanie zdecydowanie lepiej weszli miejscowi (6:2). Zawodnicy z Suwałk jednak szybko wzięli się za odrabianie strat i nim się obejrzeliśmy, to oni kontrolowali grę (8:11, 10:15). Radomianie stanęli w miejscu. Nie byli w stanie zrobić przejścia, mogli tylko patrzeć, jak rywale nabijają na swoje konto kolejne “oczka”. Partia powoli zbliżała się do końca i raczej pewnym było to, że padnie łupem Ślepska Malow Suwałki (12:19). Fantastycznie spisywali się Nicolas Szerszeń i Bartłomiej Bołądź. Podopieczni trenera Prygla za to popełniali coraz więcej błędów. Nie udało im się poprawić postawy w tym secie i między innymi przez to gospodarze musieli pogodzić się z porażką 18:25 w premierowej odsłonie.

Kolejnego seta otworzyła zacięta gra punkt za punkt (3:3, 6:6). Raz jedni, a raz drudzy zdobywali skromne prowadzenie. Dopiero po asie serwisowym Tuanigi przyjezdnym udało się zdobyć nieco bardziej znaczącą przewagę (6:9). O czas poprosił Robert Prygiel, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Po czasie jego podopieczni zaczęli odrabiać straty i wynik wrócił do remisu (10:10, 17:17). Wszystko wskazywało na to, że losy tej partii rozstrzygną się w końcówce. Tak też się stało. Zespoły do samego końca “biły się” punkt za punkt, ale ostatecznie więcej do powiedzenia mieli radomianie. Kropkę nad “i” w tej odsłonie postawił Karol Butryn, który kilkakrotnie punktował z zagrywki (25:20).

Podobnie jak w pierwszym secie, lepiej zaczęli gospodarze (4:1) i tak samo szybko przyjezdni ruszyli w pogoń (5:5). Tym razem radomianie nie pozwolili się wyprzedzić (10:7). Konsekwentnie utrzymywali dystans dwu lub trzypunktowy (14:11, 18:15). Sytuacja utrzymywała się aż do ostatniego gwizdka trzeciego seta. Ani jedni, ani drudzy nie zaskoczyli. Gra toczyła się punkt za punt aż do samego końca odsłony. Radomianie triumfowali drugi raz, tym razem z minimalną przewagą – 25:23.

Poirytowani sytuacją z poprzedniej odsłony podopieczni Andrzeja Kowala zaczęli czwartego seta z wysokiego “C”. Od razu wypracowali sobie znaczącą przewagę (0:4). Radomianie powoli zaczęli zdobywać punkty, jednak dystans do rywali był znaczący (2:8). Sytuacja nie była kolorowa dla zespołu Roberta Prygla. Czarni często się mylili, co było chętnie wykorzystywane przez gości. Ślepsk był zdeterminowany, żeby doprowadzić do tie-breaka i wywieźć z Radomia przynajmniej punkt (11:18). Postawienie wszystkiego na jedną kartę się opłaciło. Przyjezdni pewnie wygrali czwartego seta i dzięki czemu mogli zawalczyć o kolejny punkt do tabeli w piątym secie (18:25).

Napędzeni dobrym wynikiem sprzed kilku minut podopieczni Andrzeja Kowala fantastycznie weszli w tie-breaka (1:5). Robert Prygiel natychmiast musiał poprosić o czas, żeby uspokoić swój zespół. Po przerwie radomianie wzięli się do odrabiania strat, jednak nie wyszło to tak dobrze, jakby chcieli (3:7). Niesamowicie ciężko było zatrzymać przyjezdnych, którzy na tę chwilę grali jak z nut (5:10). Na zagrywce pojawił się Szerszeń i posłał w stronę rywali serię asów. Swoje w ataku dołożył Bołądź i po długim, pięciosetowym spotkaniu z wygranej cieszyć mógł się MKS Ślepsk Malow Suwałki (7:15).

Cerrad Enea Czarni Radom – MKS Ślepsk Malow Suwałki 2:3 (18:25, 25:20, 25:23, 18:25, 7:15)

MVP: Bartłomiej Bołądź

Cerrad Enea Czarni Radom: Pajenk, Ostrowski, Kędzierski, Grzechnik, Boruch, Protopsaltis, Vincic, Filip, Firszt, Włodarczyk, Butryn, Sander, Masłowski, Ruciak

MKS Ślepsk Malow Suwałki: Szwaradzki, Siek, Skrzypkowski, Klinkenber, Szerszeń, Bołądź, Takvam, Rudzewicz, Rohnka, Sapiński, Gonciarz, Tuaniga, Filipowicz, Stańczak

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA