PL: Tie-break w spotkaniu na szczycie!

16 gru 2018, 20:01

Podczas 12. kolejki PlusLigi rozegrane zostało spotkanie na szczycie.Jastrzębski Węgiel podejmował na swoim boisku ONICO Warszawa. Przyjezdni wygrali dwie pierwsze odsłony, ale dwie kolejne należały już do miejscowych. Całe spotkanie rozstrzygnęło się dopiero w tie-break’u.

Spotkanie otworzył potężny atak Bartosza Kurka po skosie (0:1). Zaraz po nim do boju tuszył Piotr Łukasik i nim się obejrzeliśmy warszawianie zdobyli bezpieczną przewagę (1:4). Gospodarze nie pozostawili tej sytuacji bez słowa i szybko dogonili rywali (4:5). ONICO natychmiast zareagowało i ponownie odskoczyło na trzy “oczka” (5:8, 8:11). Jastrzębianie nie dali się zbić z pantałyku i powoli, małymi kroczkami doprowadzili do wyrównania (13:13). Nie mogli pocieszyć się nim za długo, bo po bloku na Christianie Frommie stołeczni wrócili na prowadzenie. Na linii dziewiątego metra pojawił się Dawid Konarski i postraszył rywali zagrywką (15:16). Set powoli wkraczał w decydującą fazę, a warszawianie bez zmian pozostawali na prowadzeniu (17:20). Lukas Kampa postarał się jeszcze “uruchomić” grę przez środek, najpierw punktował Grzegorz Kosok, a potem Piotr Hain. Przyjezdni jednak bez większych problemów rozczytywali plany przeciwników. Kropkę nad “i” postawił Kurek, wbijając efektownego “gwoździa” w połowę rywali (22:25).

Pomarańczowi nie najlepiej rozpoczęli drugą odsłonę. Aż trzykrotnie w przyjęciu pomylił się Fromm (0:3)! Przyjezdni grali bardzo dobrze i bez większych problemów wyszli na prowadzenie (3:7). Podobnie jak w poprzednim secie, gospodarze drobnymi kroczkami zbliżyli się do rywali i byli o włos od wyrównania. Ogromną zasługę mieli w tym Dawid Konarski i Julien Lyneel (11:12). Niespodziewanie drużyna z Jastrzębia stanęła, co rywale bezlitośnie wykorzystali. Nim się obejrzeliśmy z kontaktu nie został nawet ślad, a ONICO wróciło na bezpieczne prowadzenie (11:15). Przy stanie 12:18 na boisku pojawił się dawno nie widziany Slavador Hidalgo Oliva i od razu na “dzień dobry” został zablokowany. Set zbliżał się do końca i wszystko wskazywało na to, że podobnie jak poprzedni padnie łupem stołecznych. Tuż przed końcem boisko opuścił Bartosz Kurek, który skarżył się na ból w okolicach pleców. W jego miejsce pojawił się Araujo i od razu zameldował się potężnym atakiem (15:23). Drugą odsłonę zakończyła autowa zagrywka Lyneela (18:25).

Trzecią część rozpoczęliśmy od długiej, efektownej akcji zakończonej skutecznym atakiem Jakuba Buckiego (2:0). Warszawianie natychmiast ruszyli do ataku i już po chwili na tablicy wyników wyświetlił się remis (2:2). Jastrzębianie nie pozwolili się wyprzedzić i wrócili na prowadzenie. Przy stanie 7:4 Stephane Antiga poprosił o czas dla swojego zespołu. Przerwa nie zadziałała korzystnie dla przyjezdnych. W dalszym ciągu mieli problem ze skutecznością. Być może spowodowane to było nieobecnością Kurka, który opuścił boisko pod koniec drugiego seta (10:7). Gra Pomarańczowych nakręcała się z akcji na akcję (16:11). Przyjezdni za to nie przypominali samych siebie sprzed kilkudziesięciu minut. Sytuacja zupełnie się odwróciła i to jastrzębianie byli bliżej wygranej (22:16). Odsłonę zakończyła zagrywka Jakuba Kowlaczyka w pół siatki (25:19).

Czwartą odsłonę rozpoczął blok na Piotrze Łukasiku (1:0). Jastrzębianie szybko wykorzystali swoją okazję i dodatkowo rozstrzeliwali przeciwników zagrywką. Fantastyczną serię zapisał na swoim koncie Lyneel (7:1). ONICO ostatecznie ruszyło do walki, ale przewaga gospodarzy była zbyt znacząca, żeby udało się ją zniwelować do zera (11:6). Bardzo dobrze prezentowali się Lyneel i Oliva. Przeciwnikom ciężko było grać przy tak wysokiej skuteczności obydwu przyjmujących. Niezmiennie między zespołami utrzymywał się czteropunktowy dystans (16:12). Odsłona nieubłaganie zbliżała się do końca i Pomarańczowi byli bardzo blisko doprowadzenia do tie-break’a (20:14). W ostatniej chwili stołeczni zerwali się do walki i odrobili punkty serią (23:19). Okazało się jednak, że to za mało na Pomarańczowych. Gospodarze opanowali sytuację i triumfowali 25:20.

Decydującą partię otworzył potężny atak Kwolka, ale chwilę później przyjmujący popełnił błąd na zagrywce (1:1). ONICO na chwilę zyskało przewagę 3:1, ale nie trzeba było czekać na reakcję miejscowych (3:3). Przyjezdnym udało się wrócić na dwupunktowe prowadzenie (5:7), a po zmianie stron sukcesywnie je powiększać (6:10, 7:12). Pomarańczowi w końcu ruszyli do ataku i odrobili kilka punktów (10:13), co zmusiło Antigę do poproszenia o przerwę. Zmobilizowani przyjezdni szybko zdobyli szansę na zakończenie spotkania. Pomógł im w tym Bucki, posyłając piłkę z zagrywki wpół siatki.

Jastrzębski Węgiel – ONICO Warszawa 2:3 (22:25,18:25, 25:19, 25:20, 11:15)

MVP:

Jastrzębski Węgiel: Fromm, Kosok, Konarski, Kampa, Hain, Lyneel, Popiwczak

ONICO Warszawa: Kwolek, Brizard, Łukasik, Wrona, Vigrass, Kurek, Wojtaszek

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA