PL: ZAKSA punktuje, chociaż nie bez małego potknięcia

13 paź 2018, 20:08

Kolejne spotkanie 1. kolejki PlusLigi rozegrane zostało w Sosnowcu. MKS Będzin podejmował wicemistrza kraju, ZAKSĘ Kędzierzyn-Koźle. Gospodarze dobrze zaczęli spotkanie, jednak w kolejnych odsłonach to rywale okazywali się lepsi.

Gospodarze o wiele lepiej zaprezentowali się w pierwszej części spotkania, trzymając kontrolę nad grą od pierwszego gwizdka. Kędzierzynianie najwidoczniej nie weszli najlepiej w pierwszą kolejkę, bez sprzeciwu pozwalając przeciwnikom prowadzić swoją grę (14:10). Set zbliżał się do końca, a sytuacja nie uległa zmianie. Podopieczni Andrei Gardiniego ciągle musieli gonić rywali. Będzinianie świetnie grali w obronie i wykorzystywali każdą możliwość do kontrataku. Wyśmienicie grał Australijczyk, Lincoln Williams. W ostatniej chwili ZAKSIE udało się odrobić straty i wyrównać wynik (21:21). MKS miał swoją szansę na zakończenie seta, ale piłka przeszła koło bloku i wpadła prosto na aut. Rozpoczęła się nerwowa gra na przewagi (24:24). Gospodarze mieli już kilka piłek setowych, jednak kędzierzynianie przy każdej się bronili. Długą grę zakończył dopiero Jake Langlois (29:27).

Poirytowani niepowodzeniem w poprzedniej odsłonie Kędzierzynianie wspaniale weszli w drugiego seta. Na samym początku zdobyli zdecydowaną przewagę (4:10) i nie pozwolili jej sobie odebrać. Dystans rósł z każdą minutą i po drugiej przerwie technicznej wynosił aż dziewięć “oczek” (8:17). Podopieczni Andrei Gardiniego grali jak z nut i gospodarzom ciężko było wyprowadzić jakikolwiek kontrargument. Niby udało się odrobić parę punktów, jednak straty w dalszym ciągu pozostawały znaczące (12:18). Drugi set padł łupem ZAKSY 25:18.

Będzinianie powrócili do swojej dobrej gry i zaskoczyli rywali na samym początku trzeciej części (5:3). Nie trzeba było długo czekać na ruch ze strony wicemistrzów Polski – na tablicy wyników pojawił się remis 9:9. Zespoły przez jakiś czas grały w kontakcie i gra toczyła się punkt za punkt. Sytuacja uległa zmianie dopiero po drugiej przerwie technicznej, gdy podopieczni trenera Gardiniego zdobyli dwupunktowe prowadzenie (16:18). Nie wypuścili go już do samego końca odsłony, pomimo tego, że będzinianie dwoili się i troili, aby odwrócić sytuację na swoją korzyść (20:22). Partię zakończył efektowny blok Jungiewicza na Peszce. Kędzierzynianie triumfowali 25:22 i tym samym objęli prowadzenie w całym spotkaniu 2:1.

Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, będzinianie szybko wystrzelili do przodu zdobywając prowadzenie 5:2. Przyjezdni tym razem równie szybko wzięli się za odrabianie strat (10:10). Nie pozwolili przeciwnikom wyprowadzić skutecznej odpowiedzi i szybko wyrwali się na prowadzenie (14:17). Nie wypuścili go aż do ostatniego gwizdka kończącego sobotnie zmagania. Będzinianom udawało się zmniejszyć straty, jednak nie starczało sił na przejęcie kontroli nad grą (15:19, 18:20). Pierwsze zwycięstwo ekipy z Kędzierzyna-Koźle przypieczętował potężny atak Łukasza Kaczmarka (23:25).

MKS Będzin – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 1:3 (29:27, 18:25, 22:25,

MVP: Aleksander Śliwka

MKS Będzin: Kozub, Ratajczak, Langlois, Buchowski, Grzechnik, Williams, Potera

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: Bieniek, Toniutti, Deroo, Kaczmarek, Śliwka, Wiśniewski, Zatorski

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA