PlusLiga: Podział punktów w Gdańsku

Aktualizacja: 19 sty 2023, 10:34
27 lis 2019, 21:38

Kolejne spotkanie w ramach 7. kolejki rozgrywało się w Gdańsku. Przyjezdni z  Bydgoszczy sprawili nie lada kłopot Treflowi i spotkanie zakończyło się dopiero po tie-breaku.

Gdańszczanie dobrze zaczęli spotkanie, najpierw od mocnego ataku Bartosza Filipiaka, a potem Szymona Jakubiszaka (2:0). Nie trzeba było jednak czekać na odpowiedź ze strony bydgoszczan. Szybko przejęli kontrolę nad grą (3:7). Niespodziewanie przyjezdni stanęli w miejscu, co gdańszczanie wykorzystali i doprowadzili do remisu (8:8). Zespoły przez jakiś czas grały punkt za punkt. Dopiero po kilku dobrych akcjach Modryla podopieczni Michała Winiarskiego ruszyli do ataku (16:14, 19:15). Trener Michalczyk prosił o czas dla swojego zespołu, ale nieskutecznie. Fantastycznie spisywał się Stern (22:19). Wszystko wskazywało na to, że pierwsza partia padnie łupem Trefla. Viśle nie pomagały błędy własne. Mylili się w ataku Kalembka i Peszko. Partia zakończyła się z dużą, pieciopunktową przewagą dla gdańszczan (25:20).

W drugim secie Viśle udało się odskoczyć na trzy punkty (3:6). Przyjezdni grali bardzo konsekwentnie i dzięki temu mogli utrzymać przewagę (7:11). Gdańszczanie próbowali odrabiać straty i w końcu im się to udało. Bydgoszczanie byli widocznie zdenerwowani sytuacją i zaczęli popełniać proste błędy, przez co gospodarze mogli odzyskać skromną przewagę (16:15). Zespoły grały punkt za punkt (21:21, 23:23). Dopiero długa i nerwowa gra na przewagi była w stanie wyłonić zwycięzcę tej partii. Ostatecznie to bydgoszczanie triumfowali 29:27.

Już od początku trzeciego seta mogliśmy obserwować zaciętą walkę punkt za punkt (3:3). Jako pierwsi na prowadzenie wyrwali się siatkarze Trefla, po dobrym ataku Filipiaka (7:5). Dobrze spisywał się także Ruben Schott, który punktował raz za razem. Do skutecznej grze w tym elemencie dochodził też blok, który funkcjonował w gdańskim zespole bardzo dobrze (16:12). Przyjezdni niestety nie mieli za dużo do powiedzenia w tej partii. Podopieczni Michała Winiarskiego triumfowali pewnie 25:18.

Podobnie jak w poprzedniej odsłonie, na początku czwartego seta mogliśmy obserwować wyrównaną grę, ale po akcji Modryla Trefl odskoczył na 7:4. Bydgoszczanom udało się odrobić część strat, a do remisu doprowadziły skuteczne zagrywki Toncka Sterna (10:10). Kilak minut później przyjezdni mieli na swoim koncie już dwa oczka przewagi (11:13). Dobrze spisywał się Jakub Urbanowicz. Między innymi dzięki niemu Visła szybko powiększyła przewagę i wszystko wskazywało na to, że spotkanie zakończy dopiero tie-break (14:19). Ostatnie słowo również należało do niego (17:25).

Początek tie-breaka to kolejny raz gra punkt za punkt i dopiero po zmianie stron Treflowi udało się wypracować większą przewagę (8:6). Na zagrywce “odpalił się” Schott i różnica między zespołami wzrosła do stanu 10:6. Gdańszczanie nie wypuścili już prowadzenia aż do ostatniego gwizdka, chociaż rywale zacięcie walczyli o zwycięstwo. Tie-break zakończył się wynikiem 15:13 dla gdańszczan.

Trefl Gdańsk – BKS Visła Bydgoszcz 3:2 (25:20, 27:29, 25:18, 17:25, 15:13)

MVP: Ruben Schott

Trefl Gdańsk: Crer, Mordyl, Jakubiszak, Schott, Janusz, Filipiak, Majcherski

BKS Visła Bydgoszcz: Gałązka, Kalembka, Lipiński, Urbanowicz, Peszko, Stern, Szymura

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA