Dopiero co polscy skoczkowie rywalizowali w Lake Placid, a teraz los rzucił ich Sapporo. Lot ze Stanów Zjednoczonych do Japonii zajął biało-czerwonym zawodnik aż 36 godzin. Po drodze drużynę opuścił trener Thomas Thurnbichler, który udał się do Austrii na krótki urlop.
Polacy już są w Sapporo. Murańka zastąpił Wąska
Decyzja Thomasa Thurnbichlera nie może być żadnym zaskoczeniem. W bardzo długim sezonie zimowym z krótkich urlopów korzystali już zarówno skoczkowie, jak i trenerzy innych reprezentacji narodowych. Opiekun biało-czerwonych jeszcze podczas pobytu w Lake Placid zapowiadał, że wraca do domu w Austrii, aby na kilka dni odpocząć od zmagań Pucharu Świata.
Odpoczywać nie będą jednak nasi skoczkowie. Pod wodzą Wojciecha Topora, który jest asystentem Thurnbichlera, Polacy będą rywalizować w najbliższy weekend w Japonii. Do Saporo polecieli Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Aleksander Zniszczoł i Klemens Murańka. W składzie nie znalazł się będący w kiepskiej formie Paweł Wąsek.
Na japońskiej skoczni odbędą się dwa konkursy wliczane do Pucharu Świata. W Sapporo zobaczymy zawody indywidualne w sobotę i niedzielę, które poprzedzą piątkowe kwalifikacje. Należy pamiętać, że PŚ w Kraju Kwitnącej Wiśni rozegrany zostanie w innej strefie czasowej. Poszczególne konkursy będą więc odbywać się w nocy lub o poranku czasu polskiego.
Nasi skoczkowie dotarli do Japonii 🗾!
Podróż spod skoczni w Lake Placid 🇺🇸 do hotelu w Sapporo 🇯🇵 zajęła 34 godziny ✈️.#skijumpingfamily pic.twitter.com/a7DRXN9bfR
— Polski Związek Narciarski (@pzn_pl) February 13, 2024
PŚ w Sapporo. Terminarz (godziny czasu polskiego):
- piątek, 16 lutego:
6.00 (czasu polskiego) – oficjalny trening
8.00 – kwalifikacje - sobota, 17 lutego:
7.00 – seria próbna
8.00 – pierwsza seria konkursowa - niedziela, 18 lutego:
1.30 – kwalifikacje
3.00 – pierwsza seria konkursowa
Świątek najwyżej, Kulesza nisko. Znamy najbardziej wpływowych ludzi w polskim sporcie