Polskie podium na GP Polski 2016!!!

14 maj 2016, 21:32

Fatalna organizacja – tymi dwoma słowami można by podsumować tegoroczny wyścig Visegrad V4 Race – GP Polski. W jeleniogórskich Cieplicach wygrał Łukasz Owsian (CCC Sprandi Polkowice) pokonując na kresce Marka Rutkiewicza, który sam potem przyznał, że szukał tabliczek informujących o odległości do mety (takich organizator nie umieścił) i dlatego zbyt późno zorientował się, że trzeba finiszować.

Trzeci z czterech wyszehradzkich klasyków rozpoczynał się o trzynastej na placu Piastowskim w jeleniogórskiej dzielnicy Cieplice. Kolarze po trzech kilometrach dojazdu pokonywali pięć piekielnie trudnych rund zaczynających się i kończących w Podgórzynie, prowadzących przez Zachełmie i Sosnówkę. Na rundzie ostatniej zawodnicy znowu wracali ulicą Wolności na plac Piastowski, gdzie umieszczona była meta.

Po pięknym przywitaniu kolarzy przez słowiańsko ubranych animatorów sędzia dał sygnał do startu. Zaraz po tym jak zawodnicy wyjechali z placu Piastowskiego lekki podmuch wiatru spowodował, że barierki momentalnie runęły na ziemię. Barierki były zabezpieczone… No właśnie, barierki nie były niczym zabezpieczone. W pierwszej chwili z nutką niedowierzania uśmiechnąłem się, ale pomyślałem, że kolarzom nie byłoby do śmiechu, gdyby barierki zawaliły się dosłownie dwie minuty wcześniej.

GP Polski 2016

Na pierwszej rundzie uformowała się siedmioosobowa ucieczka mająca niewielką przewagę nad peletonem, w której byli: Marek Rutkiewicz, Dariusz Batek (obaj Wibatech Fuji), Łukasz Owsian (CCC Sprandi Polkowice), Karel Hnik (Verva Activejet), Helmut Trettwer (WSA Greenlife), ubiegłoroczny triumfator Bartosz Warchoł (Whirpool Author) i Dominik Oborski (Domin Sport). Peletonowi przewodziła ekipa Kolss-BDC jadąca na zwycięzcę CCC Tour – Oleksandra Polivodę. Na rozjeździe kończącym rundę nie znajdowała się żadna strzałka, więc naturalną koleją rzeczy było mylenie drogi przez zawodników.

Na drugiej pętli doszło do jednej zamiany w ucieczce. Zamiast Dominika Oborskiego w pierwszej grupie pojawił się Adrian Honkisz (CCC Sprandi Polkowice). W trzyosobowej pogoni kręcili natomiast Oleksandr Prevar (Kolss-BDC), Tomas Buchacek (Whirpool Author) i Jiri Polnicky (Verva Activejet). Przed peletonem był jeszcze Oleksandr Polivoda (Kolss-BDC). Na drugiej rundzie kraksę zaliczył Adam Stachowiak (Verva Activejet), a wycofało się wielu zawodników m.in. Artur Detko czy Mateusz Komar (obaj Domin Sport).

Na trzeciej rundzie wszystko się pomieszało. Najistotniejszym faktem było dogonienie ucieczki przez pościg. Za ucieczką kręcili natomiast Polivoda i Mariusz Witecki (Domin Sport). Trzecia grupa liczyła ośmiu zawodników. Byli to: Marcin Mrożek, Piotr Brożyna, Patryk Stosz (CCC Sprandi Polkowice), Jiri Polnicky, Michał Podlaski (Verva Activejet), Andriy Khirpta, Andriy Vasylyuk (Kolss-BDC) i Jacek Morajko (Wibatech Fuji). Tracili oni trzy minuty do pierwszej grupy. Peleton był zlepkiem zawodników z przeróżnych ekip.

Na czwartej rundzie zapadły decydujące rozstrzygnięcia. Od ucieczki odskoczyli Łukasz Owsian i Marek Rutkiewicz i to oni wjeżdżali na ostatnią pętlę jako liderzy. Za nimi jechała pozostała siódemka, reszta kolarzy już się nie liczyła w walce o zwycięstwo.

Podczas ostatniej rundy ucieczka całkowicie się rozpadła. Na placu Piastowskim o zwycięstwo walczyli Owsian i Rutkiewicz, lepszy okazał się ten pierwszy. O trzecie miejsce kilkanaście sekund później rywalizowali Adrian Honkisz i Dariusz Batek, tym razem to kolarz Wibatechu był górą. Kolejna trójka, która wjechała na metę to Warchoł, Hnik i Trettwer.

– Było bardzo ciężko już po kilku wzniesieniach. To pierwsze moje zwycięstwo w tym roku, mam nadzieję, że nie ostatnie – powiedział Łukasz Owsian tuż po zakończeniu wyścigu.
– Mogę tylko siebie obwiniać, bo patrzyłem się na tabliczki, 300, 200, 100 metrów do mety, niestety, żadnej takiej tabliczki nie było, także spóźniłem z finiszowaniem. Czekam cały czas na dzień kiedy to przełamię – tak swój występ podsumował podczas dekoracji Marek Rutkiewicz.
– Udało się, zająłem drugie miejsce na Węgrzech, czwarte na Słowacji, dzisiaj trzecie, także ogólnie z wyniku jestem zadowolony. Brakuje kropki nad „i”, brakuje pierwszego miejsca. Mam nadzieję, że uda się obronić koszulkę lidera. – powiedział podczas dekoracji Dariusz Batek, który jest liderem klasyfikacji wyścigów wyszehradzkich.

Najaktywniejszym zawodnikiem dzisiejszego wyścigu został Helmut Trettwer, a najlepszym góralem – Marek Rutkiewicz.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA