Występ na gali UFC 291 miał być dla Jana Błachowicza ostatnim krokiem przed kolejną walką o mistrzowski pas UFC w kategorii półciężkiej. Wszystko wskazuje na to, że w najbliższym czasie Polak nie powalczy jednak o tytuł, bo w nocy z soboty na niedzielę przegrał po niejednogłośnej decyzji sędziów z Alexem Pereirą.
Polak nie zgadza się z werdyktem
Pojedynek Jana Błachowicza z Alexem Pereirą był bardzo wyrównany. Zawodnicy starali się przechylić szalę zwycięstwa na własną korzyść i zostawili w oktagonie dużo zdrowia, ale ostatecznie trzeba było sprawdzić karty sędziów punktowych. W pierwszej rundzie było dużo zwarć. Po jednym z nich Brazylijczyk próbował poddać Jana Błachowicza, ale Polak na to nie pozwolił, a następnie przejął inicjatywę.
Na początku drugiej odsłony dominowała stójka, ale w pewnym momencie “Cieszyński Książę” sprowadził rywala do parteru. Alex Pereira niespodziewanie wrócił do swojej ulubionej płaszczyzny i w ostatniej minucie wyprowadził kilka mocnych ciosów, które z pewnością zrobiły wrażenie na sędziach.
3 rounds in the books!
Who won on your scorecards? 🧐 #UFC291 pic.twitter.com/ANJqp4mPVJ
— UFC (@ufc) July 30, 2023
Finałowe starcie również toczyło się głównie w stójce i nieco przypominało walkę bokserską. W końcówce Jan Błachowicz robił wszystko, aby ta runda została zapisana na jego korzyść i po raz kolejny obalił rywala. Decyzja sędziów była jednak niekorzystna na Polaka. Alex Pereira wygrał niejednogłośną decyzją (29-28, 28-29, 29-28).
– Muszę na spokojnie obejrzeć całą walkę. Byłem przekonany, że pierwsza i trzecia runda była moja. Czułem, że wygrałem, tak też czuł mój narożnik i cała hala. Werdykt jest jaki jest, mogę rzucać mięsem, ale nic to nie da – powiedział chwilę po starciu Jan Błachowicz.
W walce wieczoru gali UFC 291 Justin Gaethje pokonał przez nokaut w drugiej rundzie Dustina Poirera i zdobył pas BMF. Zwycięstwa zanotowali również m.in. Derrick Lewis, Bobby Green i Kevin Holland.