Polscy ampfutboliści po wtorkowej porażce z Brazylią w 1/8 finału niestety nie zdołali pokonać Anglików i utrzymać się w rywalizacji o miejsca 9-12 na mistrzostwach świata. Rywale biało-czerwonych prezentowali się znacznie lepiej i zwyciężyli 3:0 po golu Tweeda i dwóch trafieniach Tregaskissa.
Ampfutbol: druga porażka Polski z rzędu
Spotkanie z reprezentacją „Trzech Lwów” rozpoczęło się niemal identycznie, jak mecz z Brazylią. Rywale Polaków wyszli na prowadzenie już w 4. minucie, a jedenaście minut później dołożyli drugie trafienie. Dwubramkowe prowadzenie zagwarantowało im większy spokój w meczu.
Nie zmienia to faktu, że zawodnicy Marka Dragosza w pierwszej połowie często podejmowali próby ataku, ale Anglicy byli niezwykle dobrze dysponowani w obronie i często „wyrzucali” piłkę z własnego pola karnego. Rezultat meczu został ustalony w ostatniej akcji meczu. Porażka w tym spotkaniu oznacza, że Polacy zaliczą swój najgorszy występ na ampfutbolowym mundialu.
Nie tak miał wyglądać ten turniej… pic.twitter.com/mvvgOoLtub
— Amp Futbol Polska (@AmpFutbolPolska) October 6, 2022
Dotychczas zajmowali 11. miejsce w 2012 roku, cztery lata później znaleźli się tuż za podium, a w 2018 roku zameldowali się na 7. miejscu. Zawody w Turcji skończą w najlepszym wypadku na 13. pozycji.
Sytuacja w drużynie biało-czerwonych po dwóch porażkach z rzędu nie jest najlepsza. Mariusz Adamczyk w rozmowie zaraz po meczu przyznał, że nie wie, co musi się stać, aby drużyna „otrzeźwiała” i zaczęła grać swoją piłkę.
Kolejny mecz przed Polakami już jutro, a rywalem będą zawodnicy z Japonii lub USA.
Wpuścił pięć bramek, a i tak jest chwalony. Świetny występ Kamila Grabary
