Porażka na zakończenie mistrzowskiego sezonu – Święta Wojna dla Zagłębia!

18 maj 2018, 22:15

Od jakiegoś czasu było wiadomo, że mecz wieńczący sezon dla MKS-u Perła i Zagłębia nie będzie miał żadnego ładunku emocjonalnego, jeżeli brać pod uwagę sytuację w tabeli. Spotykał się jednak nowy mistrz z wicemistrzem naszego kraju, więc była to najlepsza z możliwych okazji do przyznania medali i koronacji powracających na tron zawodniczek z Lublina.

Już przed meczem działacze MKS-u, jak i niektóre zawodniczki pożegnały swoje koleżanki, które od przyszłego sezonu nie będą już reprezentowały biało-zielonych barw. Gromkie brawa otrzymały Małgorzata Rola, Kristina Repelewska, Alesia Mihdaliova, Kamila Skrzyniarz, Joanna Drabik oraz Aleksandra Zaleśny. Nie były to jedyne zawodniczki, które ten wieczór zapamiętają jako szczególny. W szeregach Miedziowych swój ostatni mecz w karierze miała rozegrać Karolina Semeniuk, która również została pożegnana kwiatami i nawet klub kibica z Lublina poświęcił jej chwilę wykrzykując jej imię i nazwisko.

Na tym wstęp się zakończył i obie drużyny ruszyły do walki o zwycięstwo. W ekipie z Koziego Grodu znowu nie zabrakło czterech zawodniczek z MKS AZS UMCS, które okazję do debiutu otrzymały już w środowym spotkaniu z Pogonią Szczecin. Sam mecz był bogaty w sporą liczbę błędów, jednak nie przeszkodziło to lubelskiej publiczności w doskonałej zabawie i celebrowaniu potrójnej korony zdobytej w tym sezonie.

Kibice z popularnej dychy jeszcze przed pierwszym gwizdkiem zaprezentowali efektowną oprawę wznosząc wielką flagę zajmującą dwa sektory. Następnie, już w trakcie meczu, często do dopingu dołączała cała hala, co tylko potęgowało efekt. Na boisku to Zagłębie przeważało i szybko potrafiło wypracować sobie wysokie prowadzenie.

Po kwadransie ekipa prowadzona przez Bożenę Karkut potrafiła wypracować sobie pięciobramkową przewagę, a prym w ekipie Miedziowych wiodła Kinga Grzyb. Druga część premierowej odsłony była już znacznie bardziej wyrównana i obie drużyny schodziły do szatni przy prowadzeniu przyjezdnych 16-12.

Wydawało się, że w drugiej części gry trener Lis może bardziej zmotywować swoje zawodniczki i w ostatecznym rozrachunku powalczyć o pełną pulę w spotkaniu kończącym tak udany sezon. Zawodniczki z Lublina miały jednak problem i to Karolina Semeniuk z koleżankami ciągle były na prowadzeniu. Co ciekawe pierwszy remis od dawna MKS osiągnął dopiero na minutę przed końcem i wydawało się, że „comeback” jest realny.

Wtedy to jednak Zagłębie ponownie było skuteczne, zaś biało-zielone nieskutecznie przeprowadziły ostatnią akcję po czasie wziętym na prośbę Roberta Lisa. Piłkę złapała kończąca karierę Semeniuk i bez problemu trafiła przez całe boisko do pustej bramki. To oznaczało nie mniej, nie więcej, że to siódemka z Lubina triumfowała na zakończenie sezonu i srebrny medal okrasiła zwycięstwem na zawsze trudnym terenie w Lublinie.

MKS Perła Lublin – Zagłębie Lubin 25-27(12-16)

MKS Perła Lublin: Januchta, Gawlik – Rola, Kowalska, Matuszczyk, Stasiak, Repelewska, Drabik, Nocuń, Skrzyniarz, Szyszkowska, Suszek, Ziętek, Nazar, Rosiak, Achruk

Zagłębie Lubin: Wąż, Czyż, Maliczkiewicz – Bilik, Kurdzielewicz, Grzyb, Mączka, Semeniuk, Trawczyńska, Buklarewicz, Wasiak, Rosińska, Górna, Belmas, Milojević

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA