Początek roku często wiąże się z nowymi planami, postanowieniami i nowym otwarciem. Podobnie myślą tenisiści, którzy zaczynają nowy sezon. W roku 2016 pracowity styczeń czeka najlepszego polskiego tenisistę – Jerzego Janowicza.
Polak na pewno zagra w trzech styczniowych turniejach rangi ATP. Zmagania – po raz pierwszy w karierze – rozpocznie od turnieju w Brisbane, który zaczyna się już 3 stycznia. Zagra w nim kilkoro zawodników ze światowej czołówki, na czele z Rogerem Federerem i Kei Nishikori.
Drugi przystanek polskiego tenisisty nie jest jeszcze do końca przesądzony. Polak pozostanie na Antypodach, ale zgłosił się do dwóch turniejów, które odbędą się między 10 a 16 stycznia – w Sydney i Auckland. Na ten moment Janowicz jest pierwszym zawodnikiem z listy zgłoszeniowej, który będzie musiał się kwalifikować, ale zazwyczaj z początkowych imprez sezonu zwalnia się pewna liczba zawodników, więc możemy oczekiwać, że i teraz tak będzie.
Już 18 stycznia pierwszy wielki przystanek karuzeli ATP 2016, czyli Australian Open. W zeszłym sezonie Polak dotarł w tym turnieju do 3. rundy, pokonując po drodzę Hiroki Moriyę (7:6, 2:6, 6:3, 7:5) i znakomitego Gaela Monfilsa (6:4, 1:6, 6:7, 6:3, 6:3). Janowicz znalazł pogromcę w kolejnej rundzie, gdzie przegrał z Feliciano Lopezem (7:6, 6:4, 7:6).