Bertus Servaas przez trzy ostatnie dekady budował sportową potęgę w województwie świętokrzyskim. Podczas spotkania z kibicami prezes Barlinka Industrii Kielce zapowiedział jednak odejście z klubu. Holender z drużyną był związany od ponad 26 lat.
Bertus Servaas zapowiedział odejście z kieleckiego klubu
Holender pojawił się w kieleckim klubie w 1997 roku. Wówczas wpierał świętokrzyską drużynę jako sponsor. W 2002 roku został jej nowym właścicielem. To właśnie pod jego skrzydłami Kielce stały się najlepszym polskim zespołem w piłce ręcznej i doszły do poziomu, w którym mogą rywalizować z najlepszymi klubami z całego świata.
Już w 2020 roku Bertus Servaas musiał jednak wycofać się ze sponsorowania mistrza Polski. Servaas nadal pozostawał jednak prezesem klubu, który w ostatnim czasie kilkukrotnie zmieniał nazwy. Najpierw była Łomża Vive Kielce czy Łomża Industria Kielce, a następnie Industria Kielce i w końcu Barlinek Industria Kielce.
Teraz holenderski przedsiębiorca ogłosił jednak, że chce zrezygnować ze swojej roli. Servaas podkreślił jednak, że zostawi klub dopiero wtedy, gdy sytuacja finansowa drużyna będzie ustabilizowana. Dodał również, że dla dobra sprawy może pozbyć się 49 proc. akcji klubu za darmo.
– Dwadzieścia jeden lat budowaliśmy wspólnie ten Klub, ale mój czas się skończył. Niestety, zdrowie nie pozwoli mi dalej pełnić funkcji prezesa. Dużo działo się w tym roku, było bardzo dużo emocji. Wiele się nauczyłem, jestem wdzięczny wszystkim dookoła. Mam nadzieję, że ten klub zawsze będzie ważny dla miasta, bo jego wartość jest nie do przecenienia. Proszę o zrozumienie mojej decyzji. Jest ona dobrze przemyślana – powiedział Servaas podczas ostatniego spotkania z kibicami.
🟡⚪🔵 Bertus Servaas o swoim odejściu. pic.twitter.com/Ka7wZHtWn6
— Damian Wysocki (@damian__wysocki) June 20, 2023
Podczas przygody Servaasa z kieleckim klubem, ten sięgnął po 15 mistrzostw i Pucharów Polski. Do tego sześć razy grał w Final Four Ligi Mistrzów. Raz zdobył złoty medal, a dwie ostatnie edycje zakończył ze srebrnym krążkiem. Kielczanie w Lidze Mistrzów dwukrotnie stawali również na najniższym stopniu podium. Mieli okazję przywozić również medale z Klubowych Mistrzostwach Świata.
Dramatyczne sceny podczas finału Industria – Magdeburg. Niestety polski dziennikarz zmarł