W sprincie najlepsza okazała się Dorin Habert. Polki spisały się poniżej oczekiwań, choć na uwagę zwrócił uwagę występ Kingi Mitoraj.
Zmagania w sprincie, na dystansie 7,5 km, były wyrównane. W walce o najwyższy stopień podium walczyło kilka zawodniczek. Wśród tego zacnego grona znalazły się w/w Dorin Habert, a także triumfatorka ubiegłorocznego Pucharu Świata Gabriela Koukalova oraz Laura Dahlmeier i Kaisa Makarainen.
Francuzka okazała się bezbłędna na strzelnicy i właśnie to zadecydowało o jej zwycięstwie. Druga na mecie Makarainen, zanotowała podczas strzelania w pozycji stojącej jedno pudło i do zwyciężczyni straciła kilka sekund. Na najmniejszym stopniu podium stanęła Koukalova, która biegowo wciąż odstaje od ubiegłorocznej formy.
Na duży „+” z polskich biathlonistek zasługuje Kinga Mitoraj, która jako pierwsza Polka w tym sezonie miała bezbłędne strzelanie. Te biało-czerwone, na które najwięcej liczyliśmy, niestety zawiodły po raz kolejny w strzelaniu. Magdalena Gwizdoń oraz Kamila Żuk miały do pokonania o 450 metrów więcej, a Monika Hojnisz i Krystyna Guzik o 300.
Słabe strzelanie oznacza, że Polski zajęły dosyć odległe miejsca. Mitoraj jako jedyna zapunktowała, zajmując 40. miejsce. Guzik zajęła 49. lokatę, a Hojnisz 51. W jutrzejszym biegu na dochodzenie nie zobaczymy Gwizdoń i Żak, które nie zmieściły się w pierwszej „60”.
