Maciej Kot uzyskał najlepszą, a Kamil Stoch drugą indywidualną notę podczas drużynowego konkursu Pucharu Świata w niemieckim Klingenthal. Polacy zmiażdżyli drugich Niemców o ponad 40 punktów i wygrali pierwsze w historii drużynowe zawody w PŚ.
Biało-czerwoni nie mieli w sobotę sobie równych, a prowadzenia, które objęli po drugiej kolejce pierwszej serii konkursowej, nie oddali już do końca. Na medal spisał się każdy z czterech reprezentantów Polski, który desygnowany był do walki w konkursie drużynowym. Na uwagę zasługuje fakt, że trzech z czterech naszych reprezentantów znalazło się w czołowej dziesiątce indywidualnych zmagań, a czwarty – Dawid Kubacki – był 12.
Gdyby konkurs indywidualny rozegrano w sobotę, to jego zwycięzcą zostałby Maciej Kot, który dwukrotnie w konkursie skoczył na odległość 139 m, wyprzedzając o 2,1 pkt drugiego Kamila Stocha (139 i 140 m). Czołową dziesiątkę indywidualnych rezultatów zamknął Piotr Żyła, który dwukrotnie lądował na 134 metrach.
Szansę na przedłużenie znakomitej passy w Klingenthal polscy skoczkowie będą mieli już jutro. W konkursie indywidualnym wystartuje szóstka biało-czerwonych z Kamilem Stochem i Maciejem Kotem na czele.
Warto przypomnieć, że skocznia Vogtland Arena w Klingenthal jest wyjątkowo szczęśliwa dla polskich reprezentantów. W ostatnich latach wygrywali tu Kamil Stoch oraz Krzysztot Biegun, a w ostatnim konkursie tegorocznej Letniej Grand Prix szans rywalom nie dał Maciej Kot!
Jutro konkurs indywidualny. Tak to by wyglądało dzisiaj 😉 #Klingenthal #skoki #skijumpingfamily pic.twitter.com/nuP08fK5a5
— Skijumping.pl (@Skijumpingpl) 3 grudnia 2016
