Reprezentacja Niemiec okazała się najlepsza w sobotnim konkursie drużynowym rozgrywanym w ramach Pucharu Świata w Lahti. Na 6. miejscu sklasyfikowano Polaków.
W pierwszej grupie zawodników rywalizację dla Polski rozpoczął Piotr Żyła. Brązowy medalista Mistrzostw Świata z 2017 roku uzyskał 123 metry z notą 120,6 pkt. To dawało biało-czerwonym 4. lokatę ze stratą 10,3 pkt do prowadzących Niemiec.
Kolejnym z Polaków był Jakub Wolny. Mistrz świata juniorów z 2014 roku wylądował na 119 metrze, a do dorobku biało-czerwonych wniósł 112,5 pkt. Tym samym Polacy spadli na 5. lokatę, zaś na prowadzenie wskoczyła Słowenia (251,9 pkt).
W trzeciej grupie zaprezentował się pierwszy z dwóch wciąż skaczących polskich mistrzów świata. Na belce zasiadł bowiem Kamil Stoch. Trzykrotny mistrz olimpijski i trzykrotny triumfator zawodów PŚ w Lahti uzyskał 118 metrów i zapisał na swoim koncie 114,4 pkt. Na prowadzenie powrócili Niemcy (373,3 pkt).
Ostatnim z Polaków na liście startowej był Dawid Kubacki. Mistrz świata z Seefeld wylądował na 123 metrze i 50 centymetrze, co dało mu 125,6 pkt i 5. miejsce. Liderem na półmetku zawodów byli natomiast Niemcy (509,2 pkt). 2. pozycję zajmowali Słoweńcy (501,2 pkt).
W finale nasi skoczkowie nie poprawili swojego miejsca. 116 metrów Piotra Żyły, 113,5 metra Jakuba Wolnego, 124 metry Kamila Stocha i 117,5 metra Dawida Kubackiego dało skoczkom znad Wisły 6. pozycję z notą 917,3 pkt. Bezpośrednio wyprzedzająca nas Japonia zdobyła o 4,1 pkt więcej.
Zwycięstwo padło zaś łupem Niemiec, którzy w składzie Constantin Schmid (127,5 m; 112 m), Pius Paschke (121 m; 122 m), Stephan Layhe (127 m; 125 m) i Karl Geiger (128 m; 121 m) zanotowali na swoim koncie 984,1 pkt. 2,3 pkt mniej zgromadzili Słoweńcy (Cene Prevc, Timi Zajc, Peter Prevc i Anze Lanisek). Na 3. miejscu uplasowali się Austriacy (Philipp Aschenwald, Stefan Huber, Michael Hayboeck i Stefan Kraft). 4. lokata dla Norwegii.
W ósemce znalazła się też Szwajcaria i Finlandia.
Na pierwszej rundzie zmagania zakończyła ekipa Rosji.