PŚ w Vikersund: bez biało-czerwonego błysku, dominator sezonu wraca na swoje miejsce!

Zwycięstwem najlepszego w tym sezonie Petera Prevca zakończył się kolejny już w ten weekend konkurs lotów narciarskich na mamucim obiekcie w Vikersund. Polacy wypadli średnio, a najlepszy z nich – Piotr Żyła – skończył konkurs na 12. pozycji.

Jako pierwszy z Polaków na Vikersundbakken zaprezentował się Maciej Kot. Skok na 199 metrów nie był jednak dzisiejszego dnia dobrą próbą, w efekcie czego biało-czerwony zajął w pierwszej serii 39. miejsce. Niewiele lepiej spisał się Dawid Kubacki, który świetnie skakał w lecie, ale teraz nie może się kompletnie odnaleźć – 195 metrów i 32. miejsce. Długo o awans musiał też się martwić Andrzej Stękała, ale ostatecznie skok na 209,5 metra dał 27. pozycję. My najbardziej liczyliśmy na odnajdującego formę na mamutach Piotra Żyłę i oczywiście Kamila Stocha. Pierwszy z wymienionych skoczył 216 metrów, co dawało 18. miejsce, a dwukrotny mistrz olimpijski lądował na 213 metrze i plasował się zaraz za Żyłą.

Liderem po pierwszej serii był oczywiście Peter Prevc, który odleciał na 237. metr. Nie był to jednak najdalszy skok, gdyż 12 metrów dalej lądował Andreas Stjernen, który był trzeci. Dwóch wymienionych rozdzielał Stefan Kraft (238 metrów).

W drugiej serii jako pierwszy z Polaków zaprezentował się Stękała, który jednak znowu nie zachwycił skacząc 194,5 metra (26. miejsce). Słabo skoczył też Kamil Stoch, który lądował 7 metrów dalej od młodszego kolegi (23. pozycja). Kapitalny skok oddał za to popularny “Wiewiór”. 228 metrów dało mu 12. miejsce.

Świetne widowisko w końcowych fragmentach konkursu stworzyli jego główni aktorzy. Wygrał Peter Prevc – 249 metrów (469,0), drugi był Stefan Kraft, a trzeci Andreas Stjernen. Obaj skoczyli 231 metrów i uzyskali odpowiednio 461,6 i 459,7 pkt.