Niestety, Jerzy Janowicz po raz kolejny nie udźwignął ciężaru jaki na nim spoczywał i przegrał bardzo ważny mecz z Martinem Klizanem w meczu o awans do grupy światowej Pucharu Davisa. Łodzianin po słabej grze uległ rywalowi 6:3, 7:6(4), 6:3.
Początek spotkania nie zwiastował takiego zakończenia, trzy pierwsze gemy to zwycięstwa podających, ale to Łodzianin wydawał się być pewniejszy w swoich zagraniach i bliższy przełamania Słowaka. Niestety tak się nie stało i to Klizan pierwszy “ugrzył Janowicza przy stanie 2:1. Kolejne gemy to gra punkt za punkt, która oczywiście dała rywalowi pierwszego, bardzo ważnego seta.
Druga odsłona to niemal kopia początku pierwszej. Obaj zawodnicy grali pewnie przy własnych podaniach, ale do czasu…Przy stanie 2:2 Janowicz ponownie dał się przełamać i kibice zgromadzeni na trybunach zaczynali tracić wiarę, że tego seta da się uratować. Klizan również poczuł się bardzo pewnie co kosztowało go po chwili utratą własnego podania. Janowicz ewidentnie się “nakręcił” i szybko wygrał również swoje podanie. Ostatecznie o zwycięzcy drugiej odsłony musiał decydować tie-break. Tego lepiej rozpoczął JJ, który przy stanie 1:1 zdobył mini breaka, ale kolejne piłki były już dominacją Słowaka, który wygrał 7:4 i całego seta 7:6.
Trzeci set to kapitalny początek Janowicza, który przełamał Klizana już w pierwszym gemie. Niestety, był to tylko miły złego początek. Już po chwili Słowak odzyskał podanie, a Łodzianinowi ewidentnie puściły nerwy. Po kolejny przegranym gemie Janowicz z impetem rzucił rakietą i rozpoczął swój “koncert” interpretacyjny. To na szczęście nie wytrąciło go na tyle z równowagi aby szybko przegrał całe spotkanie. Gra się wyrównała i obaj grali gem za gem. Niestety, przy stanie 3:4 Janowicz ponownie dał się przełamać. Klizan zamęczał go fantastycznymi dziś krosami z backhandu i returnami. Chwilę później Słowak pewnie wygrał swoje podanie i całe spotkanie 3:0!
Teraz naszą ostatnią nadzieją jest Michał Przysiężny, który zmierzy się w decydującym spotkaniu z Norbertem Gombosem.