Niemka Julia Taubitz w jedynkach kobiet, Austriak Reinhard Egger w jedynkach mężczyzn oraz Niemcy Toni Eggert i Sascha Benecken w dwójkach mężczyzn zostali zwycięzcami czwartych zawodów Pucharu Świata w saneczkarstwie na sztucznym torze w niemieckim Koenigssee w dniach 5 – 6 stycznia br.
Rywalizacja przebiegała w trudnych warunkach – gęsty, padający non-stop śnieg utrudniał jazdę wszystkim zawodnikom, a same ślizgi musiały być często przerywane z powodu padającego śniegu. Ekipa techniczna odśnieżająca tor miała ręce pełne roboty.
Jako pierwsi do walki o pucharowe punkty przystąpiły dwójki mężczyzn, a wśród nich niezwykle utalentowani byli Mistrzowie Świata w kategorii młodzieżowej (do lat 23) Wojciech Chmielewski i Jakub Kowalewski. Rywalizację wygrali niemieccy saneczkarze Toni Eggert i Sascha Benecken, brązowi medaliści olimpijscy z Pjonczang z roku 2018 z łącznym czasem dwóch ślizgów 1:41.851. Drugie miejsce, ze stratą 0.306 sekundy, przypadło innej znakomitej niemieckiej parze – nazywanej często z angielska„the Tobis”, czyli Tobiasowi Wendlowi i Tobiasowi Artlowi, mistrzom olimpijskim z Pjonczang, a trzecie miejsce ze stratą już 0.832 sekundy, znakomicie jeżdżącej w tym sezonie austriackiej parze – Thomas Steu i Lorenz Koller. Polacy, którzy w poprzednich zawodach zajmowali miejsca w pierwszej dziesiątce, tym razem pojechali nieco słabiej i ostatecznie zajęli 16 miejsce tracąc do zwycięzców 2:161,0 sekundy.
W klasyfikacji generalnej Pucharu prowadzą Eggert i Benecken z dorobkiem 625 punktów, drugie miejsce ex equo zajmują Austriacy Steu i Keller oraz Niemcy Wendl i Artl z dorobkiem 516 punktów. Polacy – Chmielewski i Kowalewski są na 11 pozycji z dorobkiem 251 punktów.
Jako ciekawostkę należy dodać, iż największą prędkość podczas zawodów uzyskała łotewska para Oskars Gudramovics i Peterins Kalnins – 119,57 km/h, a Polacy np. w szybszym ślizgu osiągnęli 117,64 km/h.
Rywalizacja pań też miała miejsce pierwszego dnia zawodów. Tutaj zapadły dość nieoczekiwane rozstrzygnięcia, gdyż pierwsze miejsce wprawdzie zajęła zawodniczka niemiecka, ale najmniej utytułowana z całej ich plejady – Julia Taubitz z łącznym czasem dwóch ślizgów 1:44.971 sekundy. Jeszcze większymi niespodziankami były drugie miejsce amerykańskiej saneczkarki Summer Britcher (strata do Taubitz 0.420 sekundy) i trzecie miejsce córki słynnego austriackiego saneczkarza Marcusa Procka, Hannah ze stratą 0.615 sekundy.
W zawodach nie brały udziału dwie kontuzjowane reprezentantki Polski – Ewa Kuls-Kusyk oraz Natalia Wojtuściszyn. Dość udanie zastąpiła je juniorka Klaudia Domaradzka, która zajęła 24 miejsce ze stratą 3.821 sekundy.
W klasyfikacji generalnej Pucharu prowadzi inna Niemka – Natalie Geisenberger z dorobkiem 612 punktów (8 w tych zawodach), drugie miejsce zajmuje Taubitz – 595 punktów, a trzecie Britcher 415 punktów. Polki – Wojtuściszyn jest na 29 pozycji (49 punktów), Kuls-Kusyk na 32 (43 punkty), a Domaradzka na 37 (25 punktów).
W niedzielę drugiego dnia zawodów do rywalizacji przystąpili saneczkarze oraz rozegrano konkurencję sztafet. Tutaj przede wszystkim pogoda, a właściwe zła widoczność z powodu gęsto padającego śniegu, rozdawała karty. Sędziowie, pod koniec drugie ślizgu podjęli dość kontrowersyjną decyzję i anulowali wszystkie dotychczasowe drugie ślizgi zawodników, uznając za oficjalne wyniki zwodów, rezultaty pierwszego ślizgu. W związku z powyższym dość nieoczekiwanie wygrał Austriak Reinhard Egger z czasem 50.084 sekundy przed Włochem Dominikiem Fischnallerem – 50.104 sekundy i Sebastianem Bley z Niemiec – 50.192 sekundy. Jedyny Polak – Maciej „Polish Bear” Kurowski zajął najlepsze w sezonie 23 miejsce tracąc do zwycięzcy sekundę i 0,85 tysięcznych sekundy. Drugi z Polaków, młody „gniewny” Mateusz Sochowicz, z powodu urazu twarzy musiał wycofać się z zawodów.
W klasyfikacji generalnej Pucharu prowadzi Niemiec Johannes Ludwig – 441 punktów, przed Romanem Repiłowem z Rosji – 413 punktów i aktualnym mistrzem świata Wolfgangiem Kindlem z Austrii – 404 punkty. Polacy – Kurowski jest na 25 miejscu z dorobkiem 80 punktów, a Sochowicz na 31 pozycji – 56 –punktów.
Tradycyjnie rywalizacja sztafet, które obejmuje łącznie pojedyncze ślizgi jednej zawodniczki, jednego zawodnika i jednej dwójki mężczyzn, kończyła zawody Pucharu Świata w saneczkarstwie na torze sztucznym. Tutaj zdecydowanymi faworytami byli saneczkarze niemieccy i nie zawiedli – wygrali z przewagą 0.200 sekundy nad Austriakami i 0.505 sekundy nad Amerykanami. Kolejne miejsca zajęli Rosjanie i Łotysze. Polacy, ostatnio zajmujący praktycznie cały sezon 8 miejsce, tym razem byli o oczko niżej i do zwycięzców stracili 4.101 sekundy. Najlepszy wynik w historii startów zaś osiągnęli saneczkarze ze Słowacji zajmując 7 pozycję.
Kolejne zawody już w najbliższy weekend (12-13 stycznia) na torze w łotewskiej Siguldzie, gdzie często rozgrywane są…Mistrzostwa Polski, gdyż w naszym kraju nie ma sztucznego toru lodowego, a nasza kadra pod wodzą Marka Skowrońskiego trenuje dzięki uprzejmości federacji niemieckiej i łotewskiej.
Serdecznie zapraszam do oglądania na żywo relacji z tych jakże ciekawych zawodów TUTAJ i kibicowania naszym zawodnikom!
Klasa artykuł ??