Agnieszka Radwańska po morderczym, ponad dwugodzinnym, boju pokonała Jekatierinę Makarową 7:6 (7:1), 7:6 (7:3) w półfinale turnieju WTA w Montrealu. W finale zmierzy się z Venus Williams.
Radwańska w kanadyjskim turnieju spisuj się nadspodziewanie dobrze. W drodze do półfinału ograła już m.in Wiktorię Azarenkę.
Mecz ten to była szósta konfrontacja między Agnieszką Radwańską a Jekateriną Makarovą. Bilans przemawiał na rzecz Polski, która wygrała 3 razy, zaś Rosjanka o jeden mniej. Jednak dwa ostatnie spotkania, te w 2013 i te tegoroczne padały łupem Makarowej.
Pierwszy set to był pojedynek gem za gem. Obie tenisistki wygrywały własne podania, choć czasami było bardzo blisko przełamania. Nie brakowało efektownych zagrań, fantastycznych i emocjonujących wymian. Do rozstrzygnięcia pierwszego seta potrzebny był tie-break. W nim bezkonkurencyjna okazała się nasza rodaczka, która pozwoliła ugrać rywalce tylko jeden punkcik i w efekcie wygrała decydującą partię pierwszego seta 7-1.
Drugi set również obfitował w wielkie emocje. W pierwszym gemie Rosjanka przy własnym podaniu przegrywała już 30-0, ale potrafiła wyjść z opresji i nie pozwoliła na przełamanie. Następny gem, tym razem przy podaniu Isi, zakończył pięknym asem serwisowym. Kolejne dwa gemy podają łupem biało-czerwonej. Najpierw przełamanie, potem wygrany gem przy własnym podaniu i jest 3-1. Wyglądało na to, że Agnieszka jest na prostej drodze ku finałowi. Jednak to jest tenis – dopiero co Polka wygrywała 3-1 a tu nagle zrobiło się 3-3. Potem tenisistki wygrały po gemie przy własnym podaniu i było 4-4. Wtedy to Isia znowu przełamała rywalkę i była o krok od finału, bowiem prowadziła 5-4 i miała własne podanie. Jednak Makarowa nie zamierzała odpuszczać i przełamała Polkę. Rosjanka następnie wygrała własne podanie i to Agnieszka grała z nożem na gardle. Dała jednak radę i tak jak w pierwszym secie, do rozstrzygnięcia potrzebny był tie-break. W nim, tak jak to było w pierwszym secie, bez większych problemów wygrała biało-czerwona 7:3.
– To był trudny mecz, dwie godziny walki. Wiele długich wymian, musiałam wiele się nabiegać, aby wygrać – mówiła uśmiechnięta Agnieszka Radwańska
W finale Polka zmierzy się z Venus Williams, która w 1/2 pokonała swoją siostrę Serenę 6:7 (2;7), 6:2, 6:3. Isia mierzyła się już z Amerykanką osiem razy. Trzy razy udało się krakowiance wygrać.
Rogers Cup, Montreal (Kanada)
WTA Premier 5, kort twardy, pula nagród 2,440 mln dolarów
sobota, 9 sierpnia
półfinał gry pojedynczej:
Agnieszka Radwańska (Polska, 3) – Jekaterina Makarowa (Rosja) 7:6(1), 7:6(3)
Autor: Bartosz Węgielnik