Do stolicy Japonii Iga Świątek poleciała z myślą, aby odrobić straty w rankingu WTA. Do zgarnięcia w azjatyckim turnieju było nawet 470 punktów. Niestety, Polka przegrała z Weroniką Kudiermietową 2:6, 6:2, 4:6 w ćwierćfinale zmagań WTA 500 w Tokio i nie zmniejszyła dystansu do Aryny Sabalenki.
Sabalenka z komfortową sytuacją przed turniejem w Pekinie
Trzy tygodnie temu Iga Świątek straciła pozycję liderki rankingu WTA. W 1/8 finału US Open nasza tenisistka przegrała z Łotyszką Jeleną Ostapenko. Jej miejsce na szczycie światowego zestawienia zajęła Aryna Sabalenka. Białorusinka doszła w amerykańskim turnieju do finału i przeskoczyła Polkę w rankingu o 1071 punktów.
Po słabszych występach Iga Świątek zrobiła sobie dłuższą przerwę, aby dobrze przygotować się do startów w Azji. Na początek Polka zdecydowała się wziąć udział w turnieju WTA 500 w Tokio, gdzie nie startuje Sabalenka. Dzięki temu biało-czerwona tenisistka miała okazję nadrobić część straty do białoruskiej zawodniczki.
Niestety, przygodę z japońskim turniejem Świątek zakończyła na ćwierćfinale, gdzie pokonała ją Weroniką Kudiermietową. W pojedynku, który został rozegrany w piątkowy poranek, wiceliderka rankingu popełniła bardzo dużo własnych i przegrała 2:6, 6:2, 4:6. Tym samym nie nadrobiła straty do Sabalenki, która utrzymała swoją przewagę nad Polką.
To jednak nie koniec rywalizacji w Azji. Już w następnym tygodniu dla obu zawodniczek rozpoczną się zmagania w ramach turnieju WTA 1000 w Pekinie. W stolicy Chin Świątek będzie rozstawiona z dwójką, a jedynkę otrzyma Sabalenka.
Pierwsza dziesiątka rankingu WTA (stan na 29 września):
1. Aryna Sabalenka – 9266 pkt
2. Iga Świątek – 8195 pkt
3. Coco Gauff – 6165 pkt
4. Jessica Pegula – 5755 pkt
5. Jelena Rybakina – 5665 pkt
6. Maria Sakkari – 4280 pkt
7. Ons Jabeur – 3975 pkt
8. Marketa Voundrousova – 3830 pkt
9. Karolina Muchova – 3718 pkt
10. Caroline Garcia – 3335 pkt