Do sensacji doszło w Lublinie, gdzie mistrzynie Polski zremisowały ze Startem Elbląg. Pogoń Bałtica Szczecin oraz Energa AZS Koszalin wygrały swoje spotkania.
MKS Selgros Lublin – Start Elbląg 26:26 (15:11).
Do nowego sezonu mistrzynie z Lublina przystąpiły już bez Doroty Małek, która zakończyła karierę. Drużyna została wzmocniona Iwoną Niedźwiedź, gwiazdą Vistalu. Kapitanem drużyny została Weronika Gawlik. Podopieczne Sabiny Włodek przystąpiły do spotkania bez Aleshi Migdaliowej oraz Kristiny Repelewskiej.
Mistrz Polski od początku spotkania narzucił swój styl gry i po bramkach Marty Gęgi, Joanny Drabik i Agnieszki Koceli po dziesięciu minutach prowadził już 9:3. Dobrze w bramce broniła Dżukiewa. Zawodniczki z Elblągu pod koniec pierwszej połowy zaczęły odrabiać straty (7:10), jednak do przerwy MKS Selgros zakończył z bezpiecznym zapasem bramek: 15:11.
Druga połowa to popis nieskuteczności lublinianek, wiatr w żagle złapał Start przegrywając zaledwie 15:16, by kwadrans przed końcem zremisować po dziewiętnaście. Za sprawą ataków Jędrzejczyk i Kwiecińskiej to Start sensacyjnie prowadził 21:19, lecz Kamila Skrzyniarz wyrównała. Zaciekła końcówka spotkania nie wyłoniła już zwycięzcy i zakończyło się wynikiem 26:26.
Pogoń Baltica Szczecin – UKS PCM Kościerzyna 29:19 (18:8).
Pogoń dobrze rozpoczęła spotkanie od prowadzenia 6:1 w dziewiątej minucie. Podopieczne zespołu z Kościerzyny łatwo gubiły piłkę, oddawały nieprzygotowane rzuty. Przy stanie 8:1 trener gości wziął czas, jednak nadal nic to nie pomogło w poprawie gry. Po dwudziestu minutach wynik wynosił 14:4 a do przerwy 18:8.
W drugiej połowie w Pogoni wystąpiły rezerwowe zawodniczki Martyna Kozłowska oraz Ligia da Costa. Zawodniczki beniaminka odrobiły część bramek straty, jednak wynik był już przesądzony po pierwszej połowie. Na lewym rozegraniu w zespole gości wyróżniała się Martyna Żukowska. Spotkanie zakończyło się wysokim zwycięstwem zawodniczek Baltici.
Energa AZS Koszalin – KPR Ruch Chorzów 26:18 (14:9).
Zawodniczki Energi nie rozpoczęły najlepiej tego widowiska wynikiem 3:5, ale z czasem ich gra się poprawiała. W 19 minucie spotkania Energa prowadziła już z Ruchem 10:7 za sprawą bramek Katarzyny Kołodziejskiej. Oprócz gry w ofensywie Energa pod koniec pierwszej połowy uruchomiła dobrą defensywę i dzięki obronom Izabeli Prudzienicy straciła zaledwie dwie bramki.
Druga połowa koncertowo została przez gospodarzy od powiększania przewagi nad rywalkami. Po bramkach Kołodziejskiej Energa prowadziła 17:9. Zawodniczki z Koszalina później uspokoiły już swoją grę. Wynik nie poprawił się znacząco, gdyż chorzowianki nie zdołały odrobić strat. Energa pewnie pokonuje Ruch Chorzów.
