Po niespodziewanej klęsce z Mistrzyniami Włoch MKS Selgros przystępował do walki o trzecie miejsce w turnieju eliminacyjnym do Ligi Mistrzyń, aby chociaż w pewnym stopniu zmazać plamę.
Wydawało się, że w niedzielę podopieczne Sabiny Włodek zawalczą w meczu o bezpośredni awans do rozgrywek fazy grupowej Ligi Mistrzyń. Lublinianki były murowanymi faworytkami w półfinale, co ciekawe bukmacherzy oceniali ich szanse na około 99%.
Sport jest jednak nieprzewidywalny i w sobotni wieczór kibice byli świadkami jednej z największych wpadek polskiego szczypiorniaka na arenie międzynarodowej. Kibice z Lublina wiedzieli, że o udział w elitarnych rozgrywkach w tym sezonie będzie ciężko, jednak wydawało się, że największą przeszkodą będą gospodynie Krim Mercator w finale.
Mimo tej klęski pojedynek z Iuventą Michalovce miał swoją wagę. Triumfatorki zapewniały sobie udział w Pucharze EHF od trzeciej rundy, zaś ostatni zespół tego turnieju musiałby startować rundę wcześniej. Oprócz tego była to okazja na rewanż dla lubelskiej siódemki, która podczas przygotowań na jednym z turniejów uległa Iuvencie na ich terenie 33-31.
Sam mecz rozpoczął się od bardzo wyrównanej gry, a pierwszą bramkę zdobyły Słowaczki. Oba zespoły walczyły bramka za bramkę i dopiero w drugiej części premierowej odsłony to Mistrzynie Polski uzyskały znaczną przewagę. Od stanu 5-6 zespół z Koziego Grodu potrafił wyjść nawet na pięciobramkowe prowadzenie, a ostatecznie do szatni MKS schodził wygrywając 16-12.
W drugą połowę znacznie lepiej weszły Marta Gęga i jej koleżanki. Skuteczna gra w obronie zaprocentowała szybkimi bramkami i już po chwili przewaga biało-zielonych wynosiła aż 10 trafień (23-13). Przez całą tę część spotkania to MKS prowadził grę i często potrafił zdobywać bramki seriami.
Ostatecznie w pewnym stopniu Lubliniankom udało się zrewanżować za sobotni blamaż. Mistrzynie Polski wrócą do kraju z osiągniętym celem, czyli wywalczonym startem w trzeciej rundzie Pucharu EHF.
Wiele osób było zgodnych, że MKS nie powinien walczyć w tym sezonie w Lidze Mistrzyń, gdyż dla klubu jest to tylko duży koszt finansowy, a jak pokazały poprzednie edycje tych rozgrywek poziom MKS-u mocno odbiega od czołówki europejskiej, a gra co trzy dni może tylko negatywnie wpłynąć na wyniki w Superlidze, w której po likwidacji play-offów każdy mecz będzie bardzo ważny w kwestii ostatecznych rozstrzygnięć.
MKS Selgros Lublin – Iuventa Michalovce 33-21(16-12)
MKS: Gawlik, Januchta – Drabik, Gęga, Kowalska, Kozimur, Matuszczyk, Mihdaliova, Nocuń, Repelewska, Rola, Skrzyniarz, Uzar
Iuventa: Lafuente. Medveďová -Holešová, Nagyová, Dziurova, Levchenko, Peredery,
Wollingerová, Kisikova, Schuster, Chernova, Bajciova, Habánková, Rebičová, Dubautsova