Rafał Majka zdobył brązowy medal w olimpijski wyścig ze startu wspólnego mężczyzn w kolarstwie szosowym! Najlepszy okazał się Belg – Greg Van Avermaet.
Trasę na której rywalizowali kolarze można uznać za jedną z najtrudniejszych o ile nie najtrudniejszą w historii igrzysk olimpijskich. Zawodnicy mieli do pokonania 237,5 km. Po przejechaniu kilkunastu kilometrów od startu barwny peleton znalazł się na okrążeniu z podjazdami Grumari (1.3km, maks. nachylenie 24%) i Grota Funda (2.1km, maks. nachylenie 10%), które musiał pokonać czterokrotnie. Następnie kolarze ponownie jechali po płaskim terenie wzdłuż oceanu, aby trzykrotnie pokonać rundę z bardzo trudnym podjazdem Vista Chinesa (8.9km, maks. nachylenie 19%). Następnie znaleźli się na kilkukilometrowym dojeździe do mety.
Już kilkanaście kilometrów po rozpoczęciu rywalizacji na czele znalazła się sześcioosobowa ucieczka, w skład której wchodzili: Michał Kwiatkowski (Polska), Jarlinson Pantano (Kolumbia), Michael Albasini (Szwajcaria), Pavel Kochetkov (Rosja), Sven Erik Bystrom (Norwegia) oraz Simon Geschke (Niemcy). Przewaga tej grupy systematycznie rosła i po przejechania 50 km wynosiła 7 minut. Wówczas na czołowe miejsca w peletonie wyszli kolarze z Włoch i Hiszpanii, co spowodowało znaczny wzrost tempa i rozciągnięcie tej grupy.
Kiedy do mety pozostało 120 km, przewaga prowadzącej szóstki spadła do 4 minut. W tym momencie główna grupa podzieliła się na kilka mniejszych, na szczęścia Rafał Majka i Maciej Bodnar znaleźli się w pierwszej z nich. Po kilkunastu minutach ponownie uformował się większy peleton, lecz już nie tak duży jak wcześniej. Był w nim również Michał Gołaś. Tuż przed wjazdem na prostą prowadzącą do okrążeń z podjazdem pod Vista Vinesta defekt miał jeden z głównych faworytów – Christopher Froome (Wielka Brytania), jednak z pomocą kolegów z zespołu udało mu się wrócić do peletonu.
Część harcowników została dogoniona przez główną grupę już na początku pierwszego okrążenia „rundy miejskiej”, na prowadzeniu utrzymywali się już tylko Kwiatkowski i Kochetkov. Międzyczasie z peletonu zaatakowało kilku kolarzy wśród których był m.in. Greg Van Avermaet (Belgia) i Geraint Thomas (Wielka Brytania).
Na drugim okrążeniu mistrz świata z Ponferrady próbował jeszcze indywidualnej akcji, ale został doścignięty przez grupę goniącą, w której byli jeszcze Andrey Zeits (Kazachstan), Sergio Luis Henao (Kolumbia) i Damiano Caruso (Włochy). Polakowi udało się utrzymać tempo tej grupy. Na 40 km przed metą mieli oni 30 sekund przewagi nad peletonem z Rafałem Majką na czołowych miejscach.
Tuż przed rozpoczęciem ostatniego okrążenia do czołówki dojechało kilku kolarzy z peletonu, m.in. Vincenzo Nibali, Fabio Aru (obaj Włochy), Jakob Fuglsang (Dania) i Rafał Majka. Mocną zmianę dał wtedy Kwiatkowski, aby wypracować jak największą przewagę na goniącymi Hiszpanami, Szwajcarami i Francuzami, którzy na 30 km przed metą mieli około 40 sekund straty. „Kwiato” okupił to skurczami, co uniemożliwiło mu dalszą jazdę w ścisłej czołówce.
Na szczycie ostatniego podjazdu, który znajdował się 15 km przed metą jako pierwsi zameldowali się Nibal, Henao i Majka! Ich przewaga wynosiła około 15 sekund. Na zjeździe kraksę mieli Włoch i Kolumbijczyk i na czele pozostał już tylko kolarz z Zegartowic! Na asfalt upadł również goniący Thomas. Goniąca grupa przez chwilę nie wiedziała, że przed nimi jedzie jeszcze Polak, dzięki czemu nasz kolarz zyskał kilka cennych sekund.
Na ostatnie 5 km Majka wjechał z przewagą 20 sekund! W tym momencie ruszyli za nim Van Avermaet oraz Fuglsang i dojechali do kolarza grupy Tinkoff. W sprinterskiej rozgrywce najlepszy okazał się Belg, a Majka zakończył rywalizację z brązowym medalem! Swój udział w tym medalu mieli wszyscy nasi kolarze, którzy zaprezentowali się na trasie w Rio de Janeiro, bowiem przez niemal cały wyścig pomagali naszemu liderowi.
whoah this weblog is wonderful i like reading your posts. Stay up the good paintings! You already know, lots of persons are looking round for this info, you can aid them greatly.