Już dziś o godzinie 19:00 polskiego czasu na korcie centralnym kanadyjskiego kompleksu tenisowego w Toronto w meczu o półfinał rozgrywek Rogers Cup wystąpi Agnieszka Radwańska. Rywalką rozstawionej z “6” krakowianki będzie numer 3 tegorocznej imprezy w Kanadzie – Rumunka Simona Halep.
Będzie to ósme bezpośrednie spotkanie obu tenisistek, a dotychczasowy bilans jest korzystny dla Radwańskiej, która zanotowała o jedno zwycięstwo więcej i prowadzi w tej klasyfikacji 4-3. Warto zaznaczyć jednak, że to Rumunka jest na fali wznoszącej w spotkaniach z Polką, gdyż na cztery ostatnie konfrontacje, wygrała trzy, w tym ostatnie podczas WTA Finals w Singapurze 6:2, 6:2. Ostatnią wygraną nad Rumunką zanotowano u krakowianki w marcu 2014 roku, kiedy podczas imprezy w Indian Wells Polka wygrała równie efektownie 6:3, 6:4.
Droga obu pań do dzisiejszej konfrontacji była bardzo podobna. Zarówno Halep, jak i Radwańska jako jedne z najwyżej rozstawionych tenisistek otrzymały w pierwszej rundzie wolny los i rywalizację w zawodach rozpoczęły od 2. fazy. W niej na Halep od razu czekało trudne zadanie gdyż po drugiej strony siatki stanęła była liderka rankingu tenisistek Serbka Jelena Jankovic. Po zwycięstwie 6:3, 6:4 nad 30-latką z Belgradu przyszedł czas na pojedynek z będącą w świetnej formie Niemką polskiego pochodzenia Andżeliką Kerber, która w tym sezonie triumfowała już w 4 imprezach WTA, w tym przed tygodniem w kalifornijskim Stanford. Po długiej, bo ponad 2,5 godzinnej batalii zwycięsko z niej wyszła Rumunka, która przerwała świetną passę 7 zwycięstw z rzędu Kerber, wygrywając z nią 6:3, 5:7, 6:4. Radwańska w drodze do dzisiejszego pojedynku także pokonywała niełatwe przeszkody – wygrana po zaciętym spotkaniu z Niemką Julią Goerges 7:5, 6:3 oraz niezwykle wyrównany i 3-setowy pojedynek z Francuzką Alize Cornet, z którego Polka wykaraskała się z wyniku 2:4 w 3. secie, wygrywając ostatecznie 6:2, 4:6, 6:4.
Aby zwyciężyć w dzisiejszym spotkaniu, Radwańska musi z pewnością zaliczyć dużo lepsze spotkanie, aniżeli w przypadku wczorajszej konfrontacji z Alize Cornet. Podczas dzisiejszego meczu o wyniku nie powinien decydować wiatr, gdyż spotkanie odbędzie się na dobrze chronionym korcie centralnym, na którym warunki atmosferyczne nie powinny odgrywać większych ról, jak to było wczoraj. Siłą gry Rumunki z pewnością jest jej regularność i cierpliwość. 23-latka z Bukaresztu nie dysponuje ogromną siłą, ale potrafi dobrze zaatakować i świetnie odgrywać z kontry. Polka nie może pozwolić sobie na krótkie uderzenia, jakie w większości przydarzały się jej wczoraj, a do swojej gry powinna zakodować głębokie i kątowe uderzenia, które w pojedynku z Halep mogą dać jej pewną przewagę. Nie należy zapominać również o serwisie, którego skuteczność może okazać się zbawienna, a którym jak najwięcej powinna trafiać 1. podaniem, gdyż Rumunka należy do jednych z najlepiej returnujących w tourze.
Polka broni w Kanadzie zwycięstwa wywalczonego przed rokiem w Montrealu. Wskutek zmian kalendarzowych już w poniedziałek odebrano jej 900 punktów za ubiegłoroczny triumf, dlatego w rankingu WTA spadła na 14. miejsce. Powrót do dziesiątki zapewni jej ponowny triumf w Rogers Cup, a w razie awansu do finału będzie 11. Polka wciąż walczy także o awans do kończącego sezon turnieju Masters, w którym wystąpi 8 najlepszych zawodniczek w sezonie. Awans do ósemki może dać dobry wynik w Toronto, gdyż z czołowej “10” w turnieju zostały już tylko dwie zawodniczki (S. Williams i S. Halep), a kolejne zwycięstwa będą Radwańską sukcesywnie przybliżać do upragnionego celu.
Zwyciężczyni tego spotkania w meczu półfinałowym tegorocznego Rogers Cup spotka się ze zwyciężczynią meczu Sara Errani – Lesia Tsurenko, a mecz ten może być w teorii łatwiejszy, aniżeli dzisiejsza ćwierćfinałowa potyczka dla obu zawodniczek. Kto wyjdzie z niej zwycięsko? Dowiemy się już za kilka godzin…
Rogers Cup, Toronto, WTA Premier 5 (pula nagród: 2,513,000 $), mecz 1/4 finału gry pojedynczej kobiet, 14 sierpnia, 19:00:
Agnieszka Radwańska, Polska [6] – Simona Halep, Rumunia [2]