Tydzień temu rozegrana została ostatnia kolejka fazy zasadniczej w najwyższej klasie rozgrywkowej piłkarek ręcznych. Nie oznacza to jednak końca zmagań w ligowej tabeli, gdyż przed tym sezonem ZPRP zadecydował o rezygnacji z fazy play-off na rzecz systemu rodem z piłkarskiej Ekstraklasy. Zespoły zostały podzielone na dwie szóstki i w nich będą rywalizowały systemem każdy z każdym, mecz i rewanż.
Rozgrywki grupy walczącej o utrzymanie zainaugurowało spotkanie w Kościerzynie, gdzie miejscowy UKS PCM podejmował KPR Jelenia Góra. Faworytkami spotkania wydawały się gospodynie, które wyprzedzały swoje sobotnie rywalki jedynie o punkt. W pierwszej fazie rozgrywek obie siódemki solidarnie podzieliły się zwycięstwami, dwukrotnie lepsze okazywały się te szczypiornistki, które występowały na własnym parkiecie i dwukrotnie o losach meczu decydowała tylko jedna bramka. Te okoliczności pozwalały sądzić, że i tym razem kibice obejrzą emocjonujące 60 minut. Tak też było, pierwsza połowa zakończyła się remisem 14-14, zaś na koniec lepszy okazał się UKS PCM triumfując nieznacznie dwoma trafieniami.
UKS PCM Kościerzyna – KPR Jelenia Góra 27-25(14-14)
Jedynym meczem spośród wszystkich rozegranych w tej serii gier, gdzie to ekipa przyjezdna zgarnęła komplet punktów było starcie w Koszalinie. Obrończynie tytułu z Lublina po bardzo słabym okresie w ich wykonaniu ostatecznie znalazły sposób na zwycięstwo i wywiozły niezwykle cenne punkty z północy Polski. Bardziej szczegółową relację przedstawiliśmy tutaj.
Energa AZS Koszalin – MKS Selgros Lublin 20-22(10-11)
Niedziela w grupie mistrzowskiej stała pod znakiem dwóch hitowych spotkań. Najpierw na parkiet wybiegły zawodniczki KRAM-u Start Elbląg oraz Zagłębia Lubin. Obie ekipy w środku tygodnia wywalczyły sobie awans do finału Pucharu Polski, więc miał to być przedsmak spotkania decydującego o jednym z dwóch najważniejszych tytułów w naszym kraju. Z racji stabilnej formy i przewagi własnej hali faworytkami do triumfu wydawały się podopieczne Andrzeja Niewrzawy, aczkolwiek wysokie zwycięstwo Miedziowych nad Vistalem pozwalało Bożenie Karkut poważnie myśleć o dwóch punktach w tym pojedynku. Mimo że wynik był ciągle na styku, to praktycznie przez cały czas KRAM Start kontrolował sytuację i ani razu nie pozwolił lubiniankom na prowadzenie. Gospodynie rozpoczęły do prowadzenia 3-0 po dwóch trafieniach Świerżewskiej oraz jednym Stokłosy. Z czasem miejscowe panowały nad sytuacją, a na parkiecie brylowała Sylwia Lisewska zdobywczyni 10 trafień oraz Kinga Grzyb, była zawodniczka Startu, która na swoim koncie zapisała 7 bramek.
KRAM Start Elbląg – Zagłebie Lubin 23-21(10-8)
Drugim z hitów był mecz pomiędzy Vistalem Gdynia, a Pogonią Baltica Szczecin. Zespół z Grodu Gryfa, mimo że jeszcze niedawno był w dołku i przegrywał z niżej notowanymi rywalami wydawał się wracać do swojej formy, gdyż miał za sobą serię kilku zwycięstw pod rząd. Tutaj również obie siódemki podzieliły się zwycięstwami w fazie zasadniczej. Na start decydującej fazy kibice nad morzem nie ujrzeli jednak niezwykle zaciętego pojedynku. To podopieczne Pawła Tetelewskiego zdominowały tę rywalizację i już do przerwy prowadziły czterema trafieniami. Drugie 30 minut tylko potwierdziło dominację wyżej notowanej drużyny i to zespół z Trójmiasta zyskał bardzo cenne dwa punkty w ligowej tabeli.
Vistal Gdynia – Pogoń Baltica Szczecin 25-17(11-7)
W Kobierzycach oraz Piotrkowie Trybunalskim również lepsze okazały się gospodynie. W obu spotkaniach nie zabrakło jednak emocji, gdyż do przerwy i KPR z Olimpią, jak i Piotrcovia z Łączpolem prowadziły zaciętą grę, której wynikiem były remisy na tablicy wyników. Zdecydowanie najlepszą zawodniczką meczu rozgrywanego w Hali Relax została Monika Kopertowska, która na swoim koncie zapisała aż 9 trafień. Ostatecznie w obu przypadkach gospodynie zwyciężyły przewagą czterech trafień zyskując bardzo ważne zwycięstwa w kontekście dalszej rywalizacji w grupie spadkowej.
KPR Gminy Kobierzyce – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 25-21(10-10)
Piotrcovia Piotrców Tryb. – AZS Łączpol AWFiS Gdańsk 33-29(18-18)
