3-0! Takim wynikiem zakończył się pierwszy mecz w fazie play-off Ligi Mistrzów pomiędzy Skrą Bełchatów, a Cucine Lube Banca Marche Treia, gdzie występuje m.in polski przyjmujący Bartosz Kurek. Ekipa z Bełchatowa w pierwszym spotkaniu błyskawicznie załatwiła sprawę, nokautując na wyjeździe rywali 25:22, 25:19, 25:13!
We włoskiej ekipie zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami zabrakło Bartosza Kurka, który kilka dni temu nabawił się kontuzji, która wykluczyła go z meczowej kadry w meczu z Mistrzem Polski. W składzie Bełchatowian zobaczyliśmy natomiast Michała Winiarskiego, który powrócił do składu po kilku meczach przerwy.
Rywalizacja w pierwszym secie toczyła się praktycznie punkt za punkt, jedynie w początkowej fazie seta Skra pozwoliła odskoczyć rywalom na 8:5, jednak po chwili wszystko wróciło do normy. Ostateczne przełamanie drużyny z Polski nastąpiło przy stanie 20:19, a później dzięki świetnym zagrywkom bełchatowskiej drużyny, seta udało się zamknąć do 22.
Drugi set już zdecydowanie bardziej należał do PGE Skry. Zawodnicy trenera Falaski od początku przejęli inicjatywę w grze, obejmując szybkie prowadzenie 5:2. Kolejne punkty Bełchatowianom przychodziły równie łatwo jak pierwsze,a kilku punktową przewagę utrzymywali do końca. Seta świetnym atakiem zakończył Mariusz Wlazły, który wyprowadził drużynę z Polski na prowadzenie 2-0.
Trzeci set można nazwać kompletną demolką włoskiej ekipy. Podłamani porażką w dwóch pierwszych setach nie nawiązali nawet walki z świetnie dysponowanymi zawodnikami Skry. Kolejne punkty przychodziły jak po maśle, a niech świadczy o tym fakt, że na kolejnych przerwach technicznych Bełchatowianie prowadzili 8:2 i 16:9, by ostatecznie zamknąć seta do 12!
Przed spotkaniem w łódzkiej Atlas Arenie PGE Skra Bełchatów stoi przed wielką szansą awansu do dalszej części rozgrywek LM. Rewanż odbędzie się już 19 lutego, a Bełchatowianom do awansu brakuje tylko 2 setów!
