Ostatnie dni nie były zbyt łaskawe dla Huberta Hurkacza. Pochodzący z Wrocławia tenisista najpierw przegrał w singlu, a teraz pożegnał się z rywalizacją deblową na turnieju ATP 500 w Waszyngtonie. Polak w parze z Frances Tiafoe przegrał z parą Lloyd Glasspool/Harri Heliovaara.
Hurkacz może już myśleć o turnieju ATP 1000 w Toronto
Hubert Hurkacz we wtorek pożegnał się z turniejem ATP 500 w Waszyngtonie już po pierwszej rundzie. Polak przegrał w dwóch setach z niżej notowanym Amerykaninem Michaelem Mmohem 3:6, 7:6(4), 6:7(4) i odpadł z singlowej rywalizacji.
Naszemu zawodnikowi niezbyt dobrze poszło również w grze podwójnej. Hubert Hurkacz i Frances Tiafoe przegrali w ćwierćfinale debla 3:6. 6:7(5-7) z brytyjsko-fińskim duetem Lloyd Glasspool/Harri Heliovaara.
Spotkanie, którego stawką była awans do półfinału turniejem ATP 500 w Waszyngtonie, od początku nie układało się po myśli Hurkacza i Tiafoe, którzy szybko dali się przełamać pozwolili rywalom wyjść na 3:0. Ostatecznie pierwszy set zakończył się rezultatem 3:6.
Druga partia była znacznie bardziej wyrównana. Ostatecznie o triumfie Brytyjczyka i Fina zadecydował tie-break, w którym Glasspool i Heliovaar wygrali 7:5. Cały mecz potrwał zaledwie 73 minuty. Teraz najlepszy polski tenisista uda się do Toronto, gdzie postara się uzyskać lepszy wynik w turnieju rangi ATP 1000.
Hubert Hurkacz i Frances Tiafoe kończą swoją deblową przygodę w Waszyngtonie, ale co dostarczyli uśmiechu na twarzy, to ich. Przyjemność z oglądania. 🤓 pic.twitter.com/nn29LfXaWK
— Dawid Żbik (@DawidZbik) August 2, 2023
Trzy piłki meczowe nie wystarczyły. Hurkacz przegrał w Waszyngtonie