Niezwykle uzdolniona “góralka” Karolina Perekitko (GKS Cartusia Kartuzy) opowiada dla nas w wywiadzie o Swoich początkach z kolarstwem, jak udaje Jej się łączyć sport z nauką, a także o poprzednim i aktualnym sezonie, zapraszamy do lektury.
Karolina Perekitko (GKS Cartusia Kartuzy) to pierwszoroczna Juniorka. Największym Jej sukcesem jest tytuł Górskiej Szosowej Mistrzyni Polski Juniorek Młodszych z roku ubiegłego Jest także brązową medalistką MP w drużynie na Szosie i w parze a także szóstą zawodniczką OOM MTB. Aktualny sezon jest dla Niej sezonem na zbieranie doświadczenia, które powinno zaowocować w kolejnych sezonach
P-S: Witam Karolino. Na dzień dobry chciałbym zapytać, jak przygotowania do MP?
K.P: Przygotowania do MP idą bardzo dobrze. Trenuje według planu który, przygotował trener, mam nadzieje ze forma dopisze i na wyścigu pokaże na co mnie stać.
P-S: Jesteś bardzo młodą zawodniczką w Polskim peletonie, opowiedz krótko jak rozpoczęła się Twoja przygoda z rowerem, dlaczego właśnie taki ciężki sport szczególnie dla Kobiet jak kolarstwo?
K.P: Przygoda z rowerem zaczęła się tak, ze pojechałam z Tatą na zawody kolarskie pokibicować. Widziałam, ze startowali chłopacy i dziewczyny w różnym wieku, bardzo mi się to spodobało, wiec postanowiłam, ze sama spróbuję swoich sił. Początki były ciężkie, dużo wywrotek, stłuczeń, jak to wiadomo w tym sporcie. Jak miałam około 9 lat dowiedziałam się, ze jest u nas klub na pomorzu. Porozmawiałam z trenerką tego klubu, czy tez mogłabym z nimi trenować. Powiedziała, ze mam zgłosić się pod koniec sezonu. Tak tez bowiem zrobiłam i trenuje w tym klubie do dnia dzisiejszego. 🙂
P-S: Jak udaje Ci się łączyć naukę ze sportem?
K.P: Na pewno nie jest to takie łatwe, ale dla chcącego nic trudnego. Trenuje zawsze jak wrócę ze szkoły, wracam późno i uczę się zazwyczaj wieczorami. Trening musi być główną częścią dnia i nie może być odwrotnie. Szkoła cierpi na moich wyjazdach bo bywają takie momenty, ze nie ma mnie na lekcjach przez dwa tygodnie, a później trzeba wszystko nadrabiać, lecz nauczyciele są wyrozumiali w tej kwestii.
P-S: Rok poprzedni był dla Ciebie bardzo udany zostałaś Górską Szosową Mistrzynią Polski, dołożyłaś też medal na Drużynowych MP, jak oceniasz poprzedni rok w Swoim wykonaniu?
K.P: To był mój najlepszy jak dotychczas rok w mojej karierze kolarskiej, lecz nie można spocząć na laurach. Trzeba trenować, zdobywać doświadczenie i uczyć się dalej. Mam nadzieje, ze będą jeszcze lepsze sezony. Mam niespełna 17 lat i cały czas uczę się “ścigania”
P-S: Sezon, już trwa, jak do tej pory go oceniasz? Jakie są Twoje główne cele na sezon?
K.P: W tym sezonie niestety nie idzie mi zbyt dobrze. Startuje w wyższej kategorii i ciężko jest jeździć z Kobietami OPEN, ale się nie poddaje. Z każdym wyścigiem jest coraz lepiej. Cel na ten sezon jest jeden, zbierać cenne doświadczenie, które w przyszłym sezonie pomoże mi walczyć na najważniejszych imprezach sezonu.
P-S: Jaka prywatnie jest Karolina Perekitko?
K.P: Ambitna, dążąca do celu, nie poddająca się, czasami wredna. Trzeba mnie pożnać i się przekonać (śmiech)
P-S: Jak oceniasz poziom kolarstwa Kobiecego w Polsce czy uważasz, że za kilka lat będziemy w stanie dorównać takim krają jak Niemcy, Francja, Dania, Holandia czy Australia?
K.P: Myślę, ze tak. Mamy dużo kolarzy na wysokim poziomie w Polsce, którzy pokazują klasę za granicą. Myśle ze z Kobietami też tak będzie już teraz kilka zawodniczek prezentuje bardzo wysoki poziom, a trzeba pamiętać też o tym ze jest kilka wielkich talentów w Kobiecym Polskim kolarstwie i to nie tylko na Szosie
P-S: Kolarskie marzenie?
K.P: Medal Mistrzostw Świata
P-S: Dziękuję za rozmowę i życzę wielu sukcesów w tym sezonie
Dziękuję, a ja życzę sukcesów w życiu prywatnym 🙂
Rozmawiał: Łukasz Sokół
Trzymamy kciuki za Karolinę podczas zbliżających się MP