Pierwszego wywiadu od czasu powrotu do kraju udzielił Czesław Michniewicz. Selekcjoner reprezentacji Polski w czwartkowy poranek gościł na antenie „Radia Zet”. Opiekun Biało-Czerwonych opowiedział tam o swojej przyszłości, a także o aferach związanych z premiami i noclegami dla rodziny piłkarzy.
Czesław Michniewicz tłumaczy się z kwestii rządowej premii
Reprezentacja Polski zakończyła piłkarskie mistrzostwa świata na 1/8 finału. W pierwszym meczu fazy pucharowej przegrała z Francją 1:3. Po powrocie „Biało-Czerwonych” do kraju w mediach znacznie więcej niż o samej grze, mówi się o aferach wokół kadry.
Zaczęło się już w poniedziałek, kiedy to opinia publiczna na warsztat wzięła sprawę premii, które piłkarzom i sztabowi szkoleniowemu obiecać miał premier Mateusz Morawiecki. Według informacji „Wirtualnej Polski” na tym tle miało dojść nawet w kadrze do konfliktu, a osią niezgody była kwestia podziału łupów.
We wtorek natomiast media żyły tzw. aferą hotelową. Tu prym wiodła „Interia”, która donosiła, że rodziny piłkarzy miały przebywać w tym samym hotelu co zawodnicy. To natomiast miało bardzo nie spodobać się prezesowi Polskiego Związku Piłki Nożnej, czyli Cezaremu Kuleszy. Teraz do obu spraw odniósł się Czesław Michniewicz. Zaczął od kwestii premii finansowych.
– Nie było żadnej kłótni. Byliśmy w Katarze prawie dwadzieścia dni. Na temat ewentualnej premii rozmawialiśmy pięć minut. To proszę zrozumieć, jaka to jest skala czasu. O czym my mówimy – zaczął selekcjoner.
– Nie było między nami różnicy zdań. Ja powiedziałem w ten sposób, że skład całej reprezentacji, bo piłkarzy i członków sztabu traktowałem tak samo, liczy 65 osób. Dodałem, że chciałbym, aby ewentualna premia była też uwzględniona dla tych wszystkich pracowników […] Zamknęliśmy temat w pięć minut. Nie było żadnych kłótni między mną a drużyną. Atmosfera była w dalszym ciągu fantastyczna – podsumował kwestię premii Czesław Michniewicz.
Trwają gorączkowe negocjacje na linii PZPN – Premier Morawiecki pic.twitter.com/pldbMuPhu8
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) December 6, 2022
Selekcjoner mówił też o „aferze hotelowej” i swoim kontrakcie
– Hotel, w którym mieszkali sponsorzy i przedstawiciele PZPN, mieścił się czterdzieści kilometrów od naszego miejsca pobytu. Tam mieszkała między innymi żona Kamila Glika czy rodzina Matty’ego Casha. Po meczu z Arabią Saudyjską zorganizowaliśmy kolację dla wszystkich rodzin piłkarzy, znajomych, którzy są w Katarze. […] To było jedyne spotkanie z całymi rodzinami w naszym hotelu – dodał opiekun „Biało-Czerwonych”.
Czesław Michniewicz zdradził również, co z jego piłkarską przyszłością. Selekcjoner kadry narodowej wprost przyznał, że nie zamierza rezygnować ze swojego stanowiska i jest gotowy przedłużyć umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Przypomnijmy, że ta wygasa wraz z końcem roku.
– Ja nie zamierzam rezygnować, gdyż uważam, że wykonuje swoje zadania. Oczywiście zawsze może być lepiej. Pod kątem punktowym i stylu gry – powiedział.
Czesław Michniewicz’s 🇵🇱 NT achievements:
✅ Qualified with the U-21 NT to the EUROs
✅ Qualified with the senior NT to the World Cup
✅ Avoided relegation in Division A of the Nations League
✅ Advanced to the Round of 16 of the World CupCzesio, a man of results. 😎#PZPN pic.twitter.com/XFlQ5DDhIK
— PSN Futbol (@PSN_Futbol) December 3, 2022
– Co zrobi pan prezes Kulesza? Nikt tego nie wie, włącznie ze mną. Mówienie jednak o tym, że jestem w konflikcie z prezesem Kuleszą to kolejna manipulacja i nieprawda. Cały czas jestem z nim w kontakcie, rozmawialiśmy już wiele razy tutaj w Polsce – zakończył.
Są nowe informacje ws. przyszłości Michniewicza. Będzie przełom?