Jerzy Janowicz to nasz jedyny przedstawiciel w singlu mężczyzn. Los skojarzył go w pierwszej rundzie z 28- letnim Marselem Ilhanem. Czego możemy się spodziewać po spotkaniu Polaka z Turkiem?
Na pewno wyrównanego pojedynku, do tej pory rozegrali ze sobą tylko jedno spotkanie, w 2011r., co ciekawe, właśnie na wimbledońskich kortach. Wtedy, po dramatycznym boju lepszy okazał się łodzianin, który wygrał 6-4 6-7(4) 15-13. Było to spotkanie 1. rundy, tyle że eliminacji. Teraz obaj panowie, bogatsi w nowe doświadczenia staną na przeciwko siebie w 1. rundzie turnieju głównego.
Od tamtego starcia minęły cztery lata i nie ulega wątpliwości, że to Polak przez ten czas lepiej się rozwinął. Finały turniejów ATP, półfinał wielkiego szlema- o takich wynikach Turek urodzony w Uzbekistanie może tylko pomarzyć.
Turek podobnie jak Polak opiera swoją grę na szybkim, pierwszym podaniu i głębokim, dokładnie kierowanym forhandzie. Jego piętą achillesową jest backhand, na który notorycznie posyłają piłki jego rywale. Mierzący 191 cm Turek często stara się obiegać to zagranie, ale skutki często są opłakane. Ilhan w turnieju głównym w Lonydnie zagra po raz trzeci. W 2010 r. zanotował swój najlepszy wynik, kiedy to pokonał Brazylijczyka Daniela i przeszedł do drugiej rundy. Rok temu szczęśliwie przebrnął kwalifikacje, ale na drodze do szczęścia w turnieju głównym stanął Denis Kudla.
Turek w swojej trwającej od 2006r. zawodowej karierze 9-krotnie znajdował miejsce w wielkoszlemowej drabince turnieju głównego, jednak ani razu nie zaszedł dalej niż do 2. rundy. Obecnie jest 82. tenisistą świata, ale w marcu tego roku był klasyfikowany 5 pozycji wyżej.
Na nasze szczęście obecna forma Turka jest daleka od ideału, w trzech podprowadzających pod Wimbledon spotkaniach nie wygrał ani jednego seta. Lepsi okazywali się kolejno: Muller, Kamke, Thompson. Od ponad miesiąca Turek pozostaje bez zwycięstwa na światowych kortach.
W zupełnie innym nastroju do spotkania podchodzi Jerzy Janowicz. Polak, który długo narzekał na problemy zdrowotne wreszcie doszedł do siebie i zaczyna przypominać Janowicza sprzed dwóch lat. To właśnie wtedy łodzianin osiągnął życiowy sukces, awansując do półfinału Wimbledonu. Polak w turnieju głównym londyńskiego szlema zagra po raz trzeci. Nigdy nie przegrywał tu przed trzecią rundą, a statystycznie rzecz biorąc trawa to jego ulubiona nawierzchnia.
Na korzyść Polaka przemawiają też ostatnie wyniki. Bardzo dobre występy w Stuttgarcie i przede wszystkim w Halle wlały olbrzymią dawkę optymizmu w nasze serca. Janowicz wygrywający z Cuevasem, czy walczący jak równy z równym w pojedynku z Nishikorim to widoki na jakie czekaliśmy wiele miesięcy.
Mecz zostanie rozegrany na korcie nr.15. Powinien się rozpocząć około godziny 19 polskiego czasu. Mecz Polaka i Turka wyłoni przeciwnika dla lepszego z pary Anderson-Pouille. Kevin Anderson z RPA jest rozstawiony z numerem 14., jest to najwyżej sklasyfikowany tenisista w tej części drabinki.
TYP: 3-1 dla Jerzego Janowicza