Wczoraj swoją przygodę z French Open zakończył najlepszy obecnie polski tenisista, Jerzy Janowicz. Polak przegrał z Leonardo Mayerem 4:6, 4:6, 7:6(1), 1:6. Co o porażce mówi jego trener?
– Od początku widać było, że Jerzy jest mocno zestresowany. Może chciał wygrać zbyt mocno. Czasami trudno znaleźć balans między tym jak bardzo chce się zwyciężyć, a tym jak mocno się człowiek przy tym denerwuje – Tiilikanen dla eurosport onet
– W trzecim secie był zrelaksowany i grał tak jak powinien. Prezentował dobry poziom. Przez cały mecz szukał jednak odpowiedniej drogi na powrót na własne tory i zrelaksowanie się.
– W czwartym secie Mayer grał trochę lepiej niż w pierwszych trzech. Jerzy grał dobrze, ale źle rozpoczął tę partię. Było szybko 0:3 i przeciwnik mógł się zrelaksować. Gdyby udało mu się na początku seta uzyskać wynik 1:1 albo 2:2, to wszystko mogłoby się potoczyć inaczej. Za chwilę było już jednak 4:0 dla Leonardo. Powrót przy takim rezultacie i to na takim poziomie jest praktycznie niemożliwy – uważa Tiilikainen.
– Oczywiście nie możemy być zadowoleni z tegorocznego Rolanda Garrosa i z tego, że Jerzy odpadł w drugiej rundzie singla. Za dużo w czwartek było wzlotów i upadków. Tak nie powinno być. Ważne jest, aby w całym meczu do każdego punktu podchodzić w taki sam sposób.
