Bardzo dobrze na etapie czternastym z Rodez do Mende spisał się nasz vice mistrz Polski z Sobótki – Michał Gołaś. Kolarz z grupy Ettix zabrał się w ucieczkę dnia wraz z 19 innymi zawodnikami.
Już na samym początku etapu, czekał kolumnę wyścigu krótki aczkolwiek treściwy podjazd pod premię górską 4. kategorii. (Km 20: Côte de Pont-de-Salars, 1.3km at 5.8%)Premię wygrał ku uciesze kibiców nad Wisłą – Bartosz Huzarski.
Wkrótce po tym uformowała się ucieczka najpierw 7 osobowa a potem w pogoń za nią ruszyła druga, w której znajdował się Michał Gołaś. Tuż przed premią sprintu, uciekinierzy jechali już razem i bardzo szybko wypracowali ponad 8 minut przewagi nad peletonem.
Główną grupę prowadziły drużyny BMC i SKY, ale zarówno jedna jak i druga nie były zainteresowane pogonią, mimo że w ucieczce był groźny kandydat do czołówki Klasyfikacji Generalnej Uran.
W końcu na zjeździe z Cote de Sauveterre zatakował reprezentant Polski i szybko osiągnął 45 sekund przewagi. Trzynaście kilometrów przed metą przewaga Polaka spadła do 20 sekund. Na szczęście do Polaka dojechał Słoweniec z grupy Garmin Cannondale Kristjan Koren.
Podjazd dwójka zaczęła z 18 sekundową przewagą nad pozostałą 18-nastką. Męcząca ściana i potworny trzydziestostopniowy upał dawały we znaki zawodnikom.
Dziewięć kilometrów przed metą, przewaga wzrosła do 21 sekund i to rokowało pewne nadzieje na zwycięstwo etapowe. Na zjeździe Polak ze Słoweńcem utrzymywali zapas kilkudziesięciu sekund. Do pokonania został jednak pięciokilometrowy podjazd Nowego Krzyża.
Wciąż tkwiła się nadzieja w oku, gdyż dwójce pozostało 3 kilometry do mety. Niestety na podjeździe osłabli. Finisz pod górę po pięknej walce wygrał Cummings z grupy MTN Qubeka.