Jak dotąd trzy etapy Tour de Pologne były pokazem siły, precyzji rozprowadzenia na pozycje wyjściowe do finiszu sprinterów i wreszcie sukces tych ostatnich. Najbardziej zadowolonym po rundach w Warszawie, Dąbrowie czy Katowicach jest bez wątpienia Matteo Pelucchi z grupy IAM Cycling, który triumfował w dwóch z trzech odcinków.
Dzisiaj już takiego sukcesu nie powtórzył, gdyż zaczęły się pagórki i strome podjazdy. Wielu ekspertów po ujawnieniu trasy 72. Tour de Pologne zgodnie stwierdziło, iż etap z Jaworzna do Nowego Sącza powinien wnieść drastyczne zmiany w Klasyfikacji Generalnej, a na metę raczej wjedzie poszarpany wzdłuż i wszerz peleton.
Już na samym początku po starcie ostrym zawiązała się ucieczka 3 kolarzy w składzie Maciej Bodnar (Tinkoff), Gatis Smukulis (Katiusha) i Kamil Zieliński (Reprezentacja Polski) Atakowali również Adrian Kurek (CCC Sprandi) i Boris Vallee (Lotto Soudal), ale kontratak Polaka i Belga został błyskawicznie zniwelowany przez peleton.
Z czasem główna grupa zwolniła i przewaga trójki zaczęła błyskawicznie rosnąć. W ekspresowym tempie osiągnęła prawie 9 minut. W tym samym czasie na przedzie zasadniczej grupy stery objęła grupa lidera Giant-Alpecin, ale nie podkręciła tempa. Na jedynej dzisiejszej premii sprinterskiej w Wadowicach najszybszy był Maciej Bodnar. Kolejne miejsca zajęli Kamil Zieliński i Gatis Smukulis.
Po przejeździe siedemdziesięciu pięciu kilometrów, przewaga wzrosła do ponad 11 minut. Tuż przed podjazdem pod premię II kategorii w Gruszowcu peleton zniwelował nieznacznie przewagę ucieczki, jednak wiadomym było, że trójka rozdzieli między sobą punkty na górskiej premii. Ostatecznie najszybszy na szczycie był Kamil Zieliński przed Galisem Smukulisem i Maciejem Bodnarem. W tym samym czasie z wyścigu wycofał się jeden z kolarzy La Francaise de Jeux Matthieu Ladagnous.
Tymczasem po przejechaniu 145 kilometrów w wyniku pracy grupy SKY, przewaga zmalała do ledwo 5 i pół minuty. Ucieczka zbliżała się do kolejnej górskiej premii tym razem jednak już pierwszej kategorii. Najszybszy na niej był ponownie Kamil Zieliński przed Gatisem Smukulisem i Maciejem Bodnarem. Peleton stopniowo zmniejszał przewagę. Na podjeździe po ostatnią premie górską zaczął jednak odstawać lider.
Trójka rozdzieliła punkty na górskiej premii. Najszybszy był ponownie Kamil Zieliński.
Na premiach w Nowym Sączu trójka utrzymywała 2 minutową przewagę nad peletonem. Na ich korzyść wpłynął dodatkowo fakt, że zaczął padać deszcz. Mimo że peleton za sprawą Orici robił co mógł tuciekinierzy ostatnimi resztkami sił utrzymali przewagę nad zasadniczą grupą.
Ostatecznie kapitalnym finiszem popisał się Maciej Bodnar i wyprzedził na finiszu Kamila Zielińskiego i Gapisa Smukulisa.