Trzecia wygrana z rzędu Cuprum Lubin

30 sty 2016, 19:04

W piątek ruszyła 15. kolejka PlusLigi, a w jednym z sobotnich spotkań zagrały przeciwko sobie kluby: AZS Częstochowa i Cuprum Lubin. Goście byli faworytami potyczki ze względu na pozycję w tabeli (6. miejsce) i dorobek punktowy, tymczasem akademicy wygrali tylko cztery mecze i zajmują 12. miejsce. Finalnie to przyjezdni wygrali całe spotkanie 3:1 – gospodarze byli w stanie postawić się im tylko w trzecim i na początku czwartego seta.

Pierwsza partia rozpoczęła się wyrównanie, ale po błędnym ataku lubinian to gospodarze zdobyli minimalną przewagę (4:3). Spotkanie było dynamiczne – po akcji Bohme dwupunktowe prowadzenie objął Cuprum (4:6). Po złej zagrywce Buniaka nastąpiła pierwsza przerwa techniczna (5:8), a tuż po niej AZS nie poradził sobie z przyjęciem serwisu. Goście rozkręcali się z akcji na akcję – w ataku dobrze spisywał się Malinowski (8:11). Dwa „oczka” różnicy utrzymywały się przez dłuższy czas. Bohme był w tym meczu bardzo skuteczny i zdobył piętnasty punkt dla lubinian, a zawodnicy zeszli na drugi czas techniczny po kontrze Malinowskiego (12:16). Przebieg pierwszego seta był kontrolowany przez zespół gości, ale po długiej akcji punkt zdobyli częstochowianie (15:19). To jednak nie zatrzymało ich rywala, a po zerwanym ataku Lipińskiego trener Bąkiewicz wziął czas. Akademicy nadal popełniali błędy i piłkę setową wykorzystał Cuprum (18:25).

Druga partia rozpoczęła się lepiej dla gości, którzy zdobyli trzypunktowe prowadzenie (1:4). Gospodarze byli bezradni, a po błędzie Szymury czas wziął trener AZSu, a tuż po nim ten sam zawodnik zrehabilitował się i zdobył dwa punkty (3:5). Gra toczyła się punkt za punkt, ale to gospodarzom udało się popisać potrójnym blokiem na Włodarczyku. Błędy zaczęły się pojawiać po stronie gości i różnica zmalała do jednego „oczka” (6:7). Lubinianie zdołali znów „odskoczyć” na trzy punkty (7:10), zablokowali także Szymurę, który w jednej z następnych akcji wykonał skuteczny atak z lewego skrzydła. Równie skutecznym zagraniem odpowiedział Malinowski. Na drugą przerwę techniczną zawodnicy zeszli po zdobyciu punktu przez Możdżonka (12:16). AZSowi udało się odrobić dwa punkty i czas wziął Cretu. To pomogło jego zawodnikom, którzy znów zbudowali cztery „oczka” przewagi (16:20). Częstochowianie nie poddali się, a Lipiński obił potrójny blok. Po błędnej zagrywce Bohme różnica zmniejszyła się (20:22), ale finalnie drugiego seta wygrali goście (21:25).

Początek trzeciej partii był wyrównany (3:3), ale dwa punty przewagi zdobyli gospodarze po ataku Szymury (5:3). Lubinianie pogubili się, a po błędzie Włodarczyka trener Cretu wziął czas. To nic nie dało, gdyż częstochowianie coraz bardziej się rozkręcali. Po ataku Pataka nastąpiła pierwsza przerwa techniczna, a tuż po niej goście nie zdołali przyjąć zagrywki Redwitza (9:6). Spotkanie stało się bardzo zacięte – Szymura ładnie ominął blok, a natychmiastowo po prostej odpowiedział Malinowski. Cuprum zaczął „gonić” rywala – Bohme pewnie uderzył ze środka (14:12). Na drugim czasie technicznym nadal prowadzili gospodarze (16:13), a lubinianie nie potrafili znaleźć na nich sposobu – serię przerwał Cretu. Po chwili mocnym atakiem popisał się Możdżonek, ale Patak był równie skuteczny na lewym skrzydle (21:17). Końcówka była emocjonująca, lecz po wciśnięciu piłki przez Szymurę między ręce Gorzkiewicza oraz Możdżonka to gospodarze mogli cieszyć się ze zwycięstwa w tej partii (25:20).

Od początku czwartego seta rywalizacja była zacięta, lecz po udanym ataku Pataka AZS wyszedł na prowadzenie, a Lipiński je podwyższył (4:2). Jednak goście nie pozwolili na to, aby ich przeciwnik „odskoczył” na kilka punktów, dobrze ze środka spisał się Możdżonek (6:5). Lubinianie doprowadzili nawet do remisu, ale na pierwszej przerwie technicznej częstochowianie mieli jedno „oczko” przewagi (8:7). Wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie, lecz minimalne prowadzenie odzyskali przyjezdni po ataku Bohme (11:12), a dwoma skutecznymi blokami popisał się środkowy reprezentacji Polski, Możdżonek. Widać było, iż goście odetchnęli – na drugiej przerwie technicznej prowadzili trzema puntami (13:16). Przewaga lubinian zaczęła rosnąć, więc o czas poprosił Bąkiewicz. To nic nie dało, ponieważ kolejne dobre akcje wykonali Bohme i Włodarczyk (16:22). Ostatecznie po potężnym ataku Malinowskiego to Cuprum wygrał mecz (20:25).

AZS Częstochowa – Cuprum Lubin 1:3 (18:25, 21:25, 25:20, 20:25)

MVP: Grzegorz Łomacz

AZS Częstochowa: Kowalski, Polański, Wawrzyńczyk, Redwitz, Lipiński, Szalacha, Stańczak, Buniak, Stelmach, R. Szymura, Janus, Patak, K. Szymura.

Cuprum Lubin: Malinowski, Kaczmarek, Pupart, Michalski, Rusek, Gorzkiewicz, Böhme, Täht, Gunia, Kryś, Włodarczyk, Romać, Możdżonek, Łomacz.

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA