W inaugurującym meczu 30. kolejki Polskiej Hokej Ligi zmierzyły się ze sobą drużyny TatrySki Podhala Nowy Targ oraz Orlika Opole. Prym w tym spotkaniu wiedli hokeiści z Opola, co również odbiło się korzystnym wynikiem.
Obie drużyny mecz zaczęły bardzo dobrze i bez większych problemów. Na tafli dało momentami zauważyć się lepszą grę zawodników z Nowego Targu, jednak i oni podczas pierwszej tercji razili nieskutecznością w ataku. Bramka opolan była ostrzeliwana z każdej możliwej strony, lecz za każdym razem czegoś brakowało. Kiedy krążek odbił się od dwóch słupków bramki gości i nie powędrował do siatki, było już wiadomo, że ten mecz nie układa się po myśli podopiecznych Alexandra Beliavskiego. Mimo późniejszej gry 5 na 3, nowotarżanie nadal nie punktowali i nie dali rady otworzyć wyniku w pierwszych dwudziestu minutach.
Mimo, że po przerwie to Podhale weszło lepiej w grę, serwując przyjezdnym gola podczas gry w przewadze, ci drudzy nie pozostali im dłużni. Dla “Szarotek” w 25. minucie strzelał Elvjis Biezais, natomiast trafienie wyrównujące padło z ręki Alexieia Trandina (’26). Wykorzystał on moment nieobecności w bramce Przemysława Odrobnego. Podstawowego golkipera gości między słupkami na kilka minut zastąpił młody Błażej Kapica, który skapitulował już po pierwszym podjeździe pod jego bramkę. Ten strzał otworzył nieco zawodników z Opola. To oni przejęli władzę nad krążkiem i po kilku minutach znowu trafiali do siatki Podhala. Stan gry dla opolan podwyższył Milan Baranyk, który po chwili dodał jeszcze jedno trafienie (’30,’34). Bezradność gospodarzy z Nowego Targu dała o sobie kolejny znak, kiedy to Radek Meidl zmienił wynik na 4:1 dla Opola. Nie uległ on już zmianie przed końcem drugiej tercji.
Na ostatnie 20 minut hokeiści wyszli bardziej zdeterminowani, niż wcześniej. Gospodarze w pogoni za wynikiem, goście z myślą, aby nie stracić przewagi. W 6. minucie 56. sekundzie trzeciej tercji piąte trafienie zanotował dla Orlika Michał Satek. W odpowiedzi gospodarze również umieścili krążek w bramce rywali. Drugiego gola dla ekipy Nowego Targu zdobył Filip Wielkiewicz na 10 minut do końca. Mimo wycofania Przemysława Odrobnego, bramkarza nowotarżan na 3 minuty przed syreną końcową, hokeiści nie zdołali dobrze rozegrać krążkiem żadnej akcji. Opolanie zabierają więc ze starcia z Podhalem 3 punkty po raz pierwszy w tym sezonie.