Stefanos Tsitsipas podczas poniedziałkowej konferencji prasowej ogłosił, że pomimo wcześniejszym problemów z łokciem, będzie kontynuował grę w ATP Finals. Ewentualna absencja Greka mogłaby być szansą dla Huberta Hurkacza, który w Turynie jest jedynie rezerwowym.
Uraz Tsitsipasa nadzieją dla Hurkacza
Hubert Hurkacz nie zdołał wywalczyć miejsca umożliwiającego mu rywalizację w tegorocznej edycji kończącego sezon turnieju ATP Finals. Polak pojechał jednak do Turynu w roli rezerwowego z nadzieją, że losowa sytuacja pozwoli mu wejść do gry i zmierzyć się o trofeum.
Promyczkiem nadziei okazał się uraz, na jaki od kilku dni narzekał Stefanos Tsitsipas. Grek jeszcze przed startem rywalizacji nie był w stanie ukończyć treningów z powodu problemów z prawym łokciem. Zaczęły się pojawiać wątpliwości, czy 25-latek zdoła wyjść na kort.
Tsitsipas pozostaje w ATP Finals
Pomimo wątpliwości, w niedzielę Tsitsipas wyszedł na kort centralny i rozegrał pierwszy grupowy mecz z Jannikiem Sinnerem. Grek nie zdołał przeciwstawić się młodszemu Włochowi i przegrał 4:6, 4:6. W poniedziałek grecki tenisista skomentował to spotkanie, a przy tym ogłosił dalszą grę w ATP Finals, co na ten moment wyklucza możliwość wejścia do gry przez Huberta Hurkacza.
– Pokazał swoją siłę, dużo atakował, bardzo dobrze serwował i zachowywał spokój w kluczowych momentach. Ja mogłem zaprezentować się lepiej, ale cieszę się, że mogę kontynuować turniej – skomentował grecki tenisista.
Co za elegancja 👌🎩
Stefanos Tsitsipas świetnie zagrał przy siatce 👏
📺 Polsat Sport Extra 📲 Polsat Box Go#NittoATPFinals pic.twitter.com/NiAbzKihix
— Polsat Sport (@polsatsport) November 12, 2023
ATP Finals. Niespodzianka w meczu Alcaraza. Plan gier na wtorek