Magdalena Fręch podjęła decyzję o jednorazowym powrocie do rozgrywek juniorskich i wzięła udział w ostatnim tegorocznym turnieju wielkoszlemowym. Niestety Polka zawiodła i pożegnała się z turniejem zarówno w grze pojedynczej jak i podwójnej.
Najpierw Fręch stoczyła pojedynek 2. rundy singla. Jej przeciwniczką była Valentini Grammatikopoulou, z którą Magda tworzy parę deblową. Zarówno Polka, jak i Greczynka urodziły się w roku 1997. roku, a kibice w krajach jakie reprezentują wiążą z nimi duże nadzieje.
Pierwszy set spotkania był bardzo wyrównany. Żadna z zawodniczek nie potrafiła sobie wyrobić znacznej przewagi, głównie przez problemy z serwisem. W pierwszym secie obie zawodniczki popełniły łącznie aż siedem podwójnych błędów. Ostatecznie górą była Valentini, która w decydującej fazie seta przełamała Polkę po raz trzeci i wygrała premierową odsłonę gry 7:5. Drugi set trwał już tylko 28 minut. Fręch nie wygrała w nim ani jednej piłki po drugim podaniu, a co gorsza, nie wygrała też ani jednego gema. Grammatikopoulou nie pozostawiła złudzeń i pokonała Magdalenę Fręch 7:5, 6:0.
Po kilku godzinach odpoczynku Magda i Valentini stanęły do rywalizacji w grze podwójnej. Ich rywalkami były Levashova z Rosji oraz Masarova ze Szwajcarii. Pierwszego seta dość pewnie wygrały przeciwniczki, które oddały polsko-greckiemu duetowi tylko dwa gemy. Drugi set był już o wiele bardziej wyrównany. Fręch i Grammatikopoulou okazały się w nim lepsze o jedno przełamanie i zwyciężyły 6:3. W supertiebreaku szansa przechodziła z jednej strony na drugą, ostatecznie skorzystały z niej Levashova i Masarova, które wygrały 10:8.
Magdalena Fręch, Polska- Valentini Grammatikopoulou, Grecja 5:7, 0:6
Fręch/Grammatikopoulou- Levashova/Masarova 2:6, 6:3, 8:10
