Vive i Wisła wyruszyły na podbój Skandynawii – Zapowiedź 7. kolejki Ligi Mistrzów

Aktualizacja: 1 sty 2018, 13:39
11 lis 2017, 10:20

Vive i Wisła będą podejmowane przez ostatnie zespoły w swoich grupach, a choć wyjazdy nie zapowiadają się na łatwe, tym razem nie sposób wyobrazić sobie kompletu porażek polskich drużyn w 7. kolejce Ligi Mistrzów.

Na pierwszy ogień pójdzie Wisła Płock, mierząca się z mistrzem Szwecji, którym jest począwszy od 2014 roku zespół Kristianstad. Wcześniej Szwedzi w swojej skromnej historii nie osiągali większych sukcesów, również nie posiadają w składzie wielkich gwiazd, dlatego z szacunkiem podchodzą do każdej zdobyczy punktowej w Lidze Mistrzów. Zespół słynący z odkrywania wielkich nazwisk na handballowej mapie Europy, rozwinął w swoich szeregach między innymi takich piłkarzy jak Jerry Tollbring, Kristian Bjornsen (skrzydłowi kadry Norwegii) oraz Christian O’ Sullivan (rozgrywający Magdeburga).

Tych w zespole Oli Lindgrena już nie ma, co nie oznacza jednak, że szwedzki szkoleniowiec nie ma kim postraszyć. Szybka gra w kontrataku oparta na skrzydłowych Timie Soerensenie i Viktorze Hallenie połączona z doświadczeniem Richarda Kapellina w bramce, na razie dała efekt w postaci wywalczonego jednego punktu z PPD Zagrzeb. Zawodnicy IFK byli bliscy ogrania Barcelony (29:31), ale w końcowej fazie meczu zabrakło im doświadczenia.

Trener Piotr Przybecki zapewnia, że Wisła powalczy o zwycięstwo, wydające się nieodzownym do zachowania szans awansu z grupy A. Nafciarze do Szwecji wylecieli już w środę, jednak wciąż bez powracającego do gry Marko Tarabochii.

IFK Kristianstad – Orlen Wisła Płock, 11.11.2017, godz: 16:00

Koncentrację i szacunek do rywala powinni zachować zawodnicy Vive, jak nieustannie podkreśla w wywiadach Talant Dujszebajew. Z ekipą Aalborga spotykali się dwukrotnie w sezonie 2014/15, dwukrotnie zwyciężając, jednak będąc w nieco innej dyspozycji. Vive przechodzi nieunikniony kryzys, który objawia się brakiem zwycięstwa na wyjazdach w Lidze Mistrzów od 16 listopada zeszłego roku.

Na szczęście dobrą wiadomością jest niezagrożony występ Sławomira Szmala, który po meczu z Wybrzeżem Gdańsk narzekał na drobny uraz.

W czwartek Aalborg przegrał z ostatnim w duńskiej lidze, Skanderborgiem (23:26), niemniej wynik ten nie powinien uśpić czujności kielczan. Duńczycy na wyjazdach są niebezpiecznym zespołem, wygrywającym już w tym sezonie z RK Celje 32:30. Rywale mistrza Polski latem stracili lidera w drugiej linii, Sandera Sagosena, który obecnie jest zawodnikiem PSG. W jego miejsce ściągnęli Lovro Joticia, obiecującego rozgrywającego z chorwackiej kuźni szkoleniowej w PPD Zagrzeb.

Aalborg – PGE Vive Kielce, 12.11.2017, godz: 17:00

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA