Danny van Poppel (Trek Factory Racing) po sprincie z peletonu wygrał dwunasty etap Vuelta a Espana. Rafał Majka minął linię mety w tym samym czasie i zachował czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej.
Po bardzo trudnym jedenastym etapie kolarze mogli dziś odpocząć od wielki gór, gdyż dziś mieli do pokonania tylko jeden podjazd pod premię górską (2. kat.) i to w początkowej fazie rywalizacji.
Już chwilę po starcie na czele uformowała się pięcioosobowa ucieczka w której jechali Maxime Bouet (Etixx-Quick Step), Miguel Ángel Rubiano (Colombia), Jaco Venter (MTN-Qhubeka), Bert Jan Lindeman (LottoNL-Jumbo) i Alexis Gougeard (Ag2r-La Mondiale). Ich przewaga w najkorzystniejszym momencie wynosiła sześć minut.
W peletonie tempo dyktowały ekipy Giant Alpecin i Trek Factory Racing, widoczni byli również kolarze Lampre Merida. Na 10 km przed metą różnica pomiędzy peletonem, a czołową piątką wynosiła minutę. Ostatecznie harcownicy zostali doścignięci dopiero na ostatnim kilometrze przed metą. Żadnej z drużyn nie udało się ustawić kilkuosobowego pociągu, a najlepiej w tej sytuacji odnalazł się Danny van Poppel.
